Od 3 lipca obowiązują limity liczby pacjentów, którym lekarz przepisuje recepty, i liczby wystawionych recept. Lekarz w ciągu 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Rozwiązania te – jak uzasadnia MZ – mają zapobiegać nadużyciom.
"Na bieżąco monitorujemy wystawianie e-recept i próby przekraczania progu maksymalnie 300 recept na góra 80 pacjentów w ciągu 10 godzin. Już pierwszego dnia mieliśmy nieco ponad 280 lekarzy, którzy próbowali testować, czy system działa. Do piątkowego wieczora liczba lekarzy, którzy chcieli przekroczyć limit 300 recept na 10h znacząco nie wzrosła. Mamy ich 323. W sumie próbowali oni obejść system i wystawić więcej recept aż 5,5 tys. razy" – powiedział w sobotę PAP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Co najważniejsze – jak zaakcentował- żadne z tych przekroczeń nie dotyczy wizyty stacjonarnej pacjenta w placówce podstawowej opieki zdrowotnej.
OZZL zapowiada protest przed gmachem Ministerstwa Zdrowia
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zapowiedział na czwartek protest w tej sprawie przed gmachem Ministerstwa Zdrowia.
"Działania MZ powinny dążyć w kierunku podniesienia jakości usług w ochronie zdrowia i bezpieczeństwa pacjenta, ale najpierw trzeba zagwarantować bezpieczne warunki dla personelu, który musi wypracować tę jakość oraz zagwarantować pacjentom bezpieczeństwo" – powiedziała PAP przewodnicząca OZZL Grażyna Cebula-Kubat.
Podkreśliła, że niektórzy lekarze dowiedzieli się o limicie, gdy nie mogli wypisać 301. recepty i musieli odsyłać pacjentów na następny dzień.
Przewodnicząca OZZL uważa, że resort zdrowia nie ma żadnej podstawy prawnej, aby wprowadzić ograniczenia w liczbie wypisywanych recept.
"To ograniczenie praw wykonywania zawodu lekarza, w tym wypisywania recept, które mamy zagwarantowane w ustawie o zawodzie lekarza z grudnia 1996 r. Ponadto wprowadzenie limitów uderzy w pacjentów, ograniczając im dostęp do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych" – powiedziała.
"A kto pójdzie do prokuratury, gdy pacjent dozna uszczerbku na zdrowiu z powodu wprowadzonych przez ministra limitów? Minister czy lekarz? Odpowiedź jest prosta: lekarz" – oceniła.
Limity na wystawianie e-recept
Przewodnicząca OZZL powiedziała, że z informacji przekazywanych przez lekarzy, zwłaszcza z POZ, ale także DPS-ów i z nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, wynika że doszło do blokady w przyjmowaniu pacjentów z powodu niemożności wypisania recepty nr 301. "Dopiero po 10 godzinach lekarz ma odblokowany limit" – podkreśliła.
"Wprowadzenie limitów na wystawianie recept oprócz tego, że jest bezprawne, to jest rozwiązaniem chwilowym (...) i nie rozwiąże istniejącego już od trzech lat problemu wypisywania e-recept przez automaty receptowe na podstawie ankiety wypełnionej przez pacjenta" – uważa Cebula-Kubat.
Jej zdaniem – zamiast wprowadzonych przez MZ limitów – powinny być opracowane standardy organizacji świadczenia telemedycznego, które będą gwarantem bezpieczeństwa dla pacjentów, a dla lekarzy – bezpiecznym narzędziem używanym zgodnie ze sztuką lekarską.
"Wprowadzenie standardów jest możliwe na podstawie art.22. ust. 5 ustawy o działalności leczniczej. Minister może wprowadzić standard organizacji udzielania świadczeń telemedycznych w formie rozporządzenia" – powiedziała przewodnicząca OZZL.
10 lipca RPO wskazał, że limity na wystawianie e-recept mogą ograniczać prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych. Biuro RPO poprosiło resort zdrowia o stanowisko i podstawę wprowadzenia limitów. (PAP)
Autorka: Agata Zbieg
mmi/