"Do zatrzymania doszło w sobotę wieczorem. W poniedziałek odbędą się przesłuchania mężczyzn. Do godz. 10 powinni zostać doprowadzeni do prokuratury" - poinformowała prokurator Sabina Konicz z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.
W sobotę około godz. 17 na basenie miejskim w Bytomiu przy ul. Wrocławskiej osoby przebywające na kąpielisku próbowały dokonać samosądu na grupie kilku mężczyzn. Poskarżyły się na nich dzieci, jeden z mężczyzn miał je zaczepiać.
"Ochroniarze pilnujący bezpieczeństwa na terenie kąpieliska odkrytego w Parku Miejskim otrzymali dwa zgłoszenia: od dwóch chłopców oraz od matki dziewczynki korzystającej z basenu. Dziewczynka poinformowała matkę, że zaczepia ją około 50-letni mężczyzna. To zgłoszenie matka przekazała ochronie. Chłopcy zawiadomili ochroniarzy, że ten sam mężczyzna miał ich zaczepiać podczas zabawy w wodzie. Ochroniarze natychmiast podjęli interwencję. Wyprowadzili mężczyznę i jego trzech towarzyszy z basenu i zawiadomili policję"- poinformował urząd miejski w Bytomiu.
"Rzeczywiście byliśmy zmuszeni tam interweniować. Dostaliśmy zgłoszenie o niestosownym zachowaniu grupki mężczyzn w stosunku do małoletnich dzieci" – potwierdziła PAP kom. Anna Lenkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
W sieci w sobotę wieczorem pojawił się film z interwencji policji. Widać na nim, jak funkcjonariusze w białych kaskach próbują wyprowadzić z kąpieliska zatrzymanych mężczyzn. Są otoczeni przez rozjuszony tłum. Słychać wulgarne okrzyki, ktoś próbuje zaatakować wyprowadzanych mężczyzn. Policjanci w końcu przedostają się do radiowozu. Ale musieli użyć tarcz i gazu łzawiącego, by opanować sytuację.
"W związku z agresywnym zachowaniem części osób obserwujących zatrzymanie, policjanci podjęli interwencję z użyciem tarcz i gazu łzawiącego. Wszyscy zatrzymani do wyjaśnienia sprawy mężczyźni w wieku od 18 do 55 lat są obywatelami Gruzji" - przekazali bytomscy urzędnicy.
"Po analizie zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego, prokurator przedstawił zatrzymanemu 48-letniemu obywatelowi Gruzji zarzut dopuszczenia się i usiłowania dopuszczenia innych czynności seksualnych wobec łącznie trojga małoletnich poniżej lat 15" – powiedziała prokurator.
Podejrzany od kilku lat legalnie mieszka i pracuje w Bytomiu. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, których treści śledczy nie ujawniają. Prokuratura zdecydowała o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie Gruzina na najbliższe trzy miesiące.
"Podstawą wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania jest grożąca podejrzanemu kara surowa kara, jak również uzasadniona obawa matactwa oraz groźba ukrywania się podejrzanego" – wyjaśniła prok. Marta Zawada-Dybek. Wskazała, że za zarzucane mężczyźnie przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia. Wniosek o aresztowanie 48-latka bytomski sąd ma rozpatrzyć we wtorek.
Zarzuty w tej sprawie usłyszała jedna osoba. Pozostali trzej obywatele Gruzji, którzy towarzyszyli 48-latkowi na basenie, zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni. Prokurator uznał, że nie mają oni związku z samym zdarzeniem i nie znalazł podstaw do przedstawienia im zarzutów. Śledczy zastrzegają, że postępowanie prokuratorskie jest na początkowym etapie.
W osobnym postępowaniu wyjaśniana będzie sprawa zajść na basenie, wymierzonym przeciwko czterem zatrzymanym przez ochronę kąpieliska Gruzinom oraz policji, gdy ta przybyła na miejsce. Chodzi m.in. o wulgaryzmy i groźby kierowane wobec policjantów oraz przepychanki z funkcjonariuszami.
"W związku z zachowaniem osób przebywających na basenie wobec podejmujących działania funkcjonariuszy policji, podjęte zostanie postępowanie w kierunku stosowania wobec policji przemocy i groźby bezprawnej, w celu zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowych" – poinformowała rzeczniczka katowickiej prokuratury okręgowej.
Do incydentu doszło w minioną sobotę po południu na bytomskim kąpielisku przy ul. Wrocławskiej. Sprawę zgłosiła ochronie basenu mama jednej z pokrzywdzonych dziewczynek. Z doniesienia wynikało, że doszło co najmniej do naruszenia nietykalności cielesnej dzieci. Ochroniarze zaprowadzili mężczyzn do pomieszczenia służbowego i wezwali policję. Później doszło do próby samosądu i przepychanek z policjantami. Wobec napastników użyto gazu łzawiącego.(PAP)
Autorka: Julia Szymańska
kw/sm/