Minister Rau w Zgromadzeniu Ogólnym: Rosja prowadzi wojnę kolonialną nastawioną na totalną kontrolę

2023-07-18 17:57 aktualizacja: 2023-07-18, 18:50
Zbigniew Rau podczas Zgromadzenia Ogólnego, fot. twitter.com/MSZ_RP
Zbigniew Rau podczas Zgromadzenia Ogólnego, fot. twitter.com/MSZ_RP
Rosja prowadzi na Ukrainie wojnę kolonialną i chce totalnej i permanentnej kontroli nad podbitym terytorium - powiedział we wtorek w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Szef MSZ wyraził też zaniepokojenie stacjonowaniem Grupy Wagnera na Białorusi, która jego zdaniem może zostać użyta do prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko sąsiadom.

"Ponad 500 dni po rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości, że Moskwa prowadzi XXI-wieczną wojnę kolonialną przeciwko swojemu sąsiadowi. W przeciwieństwie do zwykłych wojen, gdzie cele uczestników są ograniczone, wojny kolonialne zwykle są absolutne" - powiedział Rau w wystąpieniu podczas debaty na temat sytuacji ludności cywilnej na okupowanych terenach Ukrainy. "Agresor zmierza do sprawowania totalnej kontroli nad podbitym terytorium i ludności" - dodał.

Rau przypomniał, że dla ludzi żyjących na okupowanych terytoriach Donbasu trwa to już od 2014 r. i pozostawi za sobą długotrwałe skutki. Opisał okupowane przez Rosjan ziemie jako "strefy bezprawia", gdzie Rosjanie prowadzą system obozów filtracyjnych, które są "narzędziem terroru" przeciwko Ukraińcom. Wskazał na zastraszanie i deportacje tych, którzy odmawiają przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa, na przymusowe deportacje ukraińskich dzieci oraz na pogarszającą się sytuacją humanitarną, w tym zagrożenie cholerą i niedostatek wody pitnej. Mówił też o zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce i trwających atakach na cele cywilne, jako przykładach gotowości Moskwy do popełniania "nie tylko poważnych pogwałceń prawa humanitarnego i środowiskowego, ale noszących oznaki zbrodni wojennych".

Rau zwrócił też uwagę na ostatnie ogłoszenie przez Białoruś zaoferowania schronienia dla najemników Grupy Wagnera.

"Ci najemnicy są szkoleni do działalności terrorystycznej i sabotażu i mogą zostać użyci dla celów wojny hybrydowej przeciwko państwom sąsiedzkim. Na przykład poprzez zwiększanie sztucznej presji migracyjnej na granicy z Polską i państwami bałtyckimi" - powiedział Rau. Jak dodał, zaangażowanie Białorusi i goszczenie "niekontrolowalnych grup potwierdza jej szkodliwą rolę od początku inwazji Rosji".

"Nie możemy pozwolić na kolejny sukces neoimperalnej polityki brutalnych faktów dokonanych. Musimy wspierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach" - powiedział Rau. "Musimy stać z tymi, którzy wybierają wolność, nie niewolę. Z tymi, którzy wybierają pokój i bezpieczeństwo, nie brutalną agresję. Z tymi, którzy wybierają Kartę Narodów Zjednoczonych, a nie bezlitosny dyktat silnych nad słabszymi. To polityczna konieczność i moralny obowiązek całej społeczności międzynarodowej" - zakończył.

Wcześniej w debacie wystąpił m.in. szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, który odczytał fragmenty dzienników trojga dzieci, 8-letniego Jegora z okupowanego Mariupola, 13-letniej Wioletty z Nowej Kachowki i 11-letniej Iryny, w których opisywały rosyjskie bombardowanie, śmierć swoich bliskich i chowanie się przed Rosjanami. Powiedział też, że do tej pory Ukraina zidentyfikowała 19 474 dzieci ukraińskich dzieci wywiezionych przez Rosję, z czego tylko 383 wróciło do kraju. Kolejne 8,8 tys. ukraińskich cywilów zaginęło w systemie rosyjskich obozów filtracyjnych.

"Niektórzy mówią: dlaczego po prostu nie usiądziecie przy stole negocjacyjnym, by zakończyć tę wojnę teraz. To, co naprawdę mają na myśli, to: pozwólcie Rosji zatrzymać ziemie, które ukradła i dajcie jej zabijać, torturować, gwałcić i zastraszać ludzi na okupowanych terytoriach (...) pozwólcie im dokończyć jej ludobójstwo" - mówił Kułeba.

"Po ponad półtora roku opierania się pełnoskalowej wojnie Rosji, nasz 40-milionowy naród ma jedną odpowiedź na te sugestie: Nie. Nie dla ludobójstwa pod pozorem pokoju. Nie dla fałszywego pacyfizmu, który usprawiedliwia agresora za jego zbrodnie, nie dla terytorialnych ustępstw dla iluzji pokoju" - podsumował.

 

Z Nowego Jorku Oskar Górzyński

 

sm/