![Wojna na Ukrainie. Fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY](/sites/default/files/styles/main_image/public/202307/ukra%20zniszczenia.jpg?itok=bmJLf1eK)
Kowal wyjaśnił, że relacje gospodarcze między obwodem rówieńskim i Polską opierają się przede wszystkim na wymianie towarów. Naczelnik uczestniczył w seminarium w Łucku, zorganizowanym Warsaw Enterprise Institute, poświęconym współpracy polsko-ukraińskiej oraz perspektywom odbudowy powojennej Ukrainy.
„Do Polski sprzedajemy głównie wyroby z drewna, meble i produkty zbożowe. Z Polski importujemy maszyny przemysłowe i technologie. Chcielibyśmy jednak nie tylko zwiększenia obrotów handlowych, ale i obecności europejskiego biznesu, polskich inwestorów w naszym obwodzie” – podkreślił. "Wartość obrotów handlowych obwodu rówieńskiego z Polską w ciągu ostatnich pięciu miesięcy wyniósł 140 mln dolarów" - wskazał.
Wyjaśnił, że na rówieńszczyźnie obecni są inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Danii. „Sądzę, że potrzebny jest pierwszy, pionier, który przyjdzie i odniesie sukces, a za nim pójdą inni” – zaznaczył.
Kowal duże nadzieje pokłada w mechanizmach ubezpieczeniowych i gwarancyjnych, przygotowywanych przez polski rząd dla polskiego biznesu, chcącego uczestniczyć w odbudowie Ukrainy. Mówiła o tym podczas seminarium w Łucku 17 lipca, a dzień wcześniej we Lwowie wiceszefowa MFiPR, pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej Jadwiga Emilewicz.
„Sądzę, że najważniejszym motywem dla rozwoju polskiego biznesu na Ukrainie będą mechanizmy ubezpieczeniowe i gwarancyjne ze strony polskiego rządu. To będzie dawało bezpieczeństwo polskiemu biznesowi. Jeśli będzie mógł skorzystać z tego i biznes ukraiński, który będzie wchodził w spółki z Polakami, to będzie to ogromny krok do przodu” – powiedział szef administracji obwodowej w Równem.
Kowal podkreślił, że na Ukrainie bardzo ceni się stanowisko polskich władz, zachęcających do odbudowy tego kraju ze zniszczeń jeszcze przed zakończeniem wojny z Rosją.
„Imponuje mi polska idea, która mówi, że nie należy czekać na dzień po zakończeniu wojny. Trzeba zaczynać już dzisiaj. Bardzo to cenimy i ten, kto przyjdzie pierwszy podczas wojny, ten będzie miał przewagę nad tymi, którzy przyjdą potem” – powiedział.
„Byłem na terytoriach wyzwolonych spod okupacji – Czernihów, Charków, Chersoń - widziałem tam rozmiar zniszczeń. Uwierzcie mi, że Ukraina sama sobie z tym nie poradzi. Potrzebni będą nam specjaliści, technologie i materiały budowlane. Zapraszam polskie firmy, by nie czekały i żeby przychodziły do nas już dziś” – oświadczył Kowal w rozmowie z PAP.
Z Łucka Jarosław Junko (PAP)
gn/