"W trakcie kontroli był utrudniony kontakt z 72-letnim sternikiem łodzi żaglowej, ponieważ był pod znacznym wpływem alkoholu. Mężczyzna nie był w stanie powiedzieć, jak się nazywa, oraz stać o własnych siłach. Tłumaczył się, że wypłynął z portu w Gdyni i chciał dopłynąć do Kopenhagi" - relacjonowała rzeczniczka prasowa nowodworskiej policji mł. asp. Karolina Figiel
Wyjaśniła, że do zdarzenia doszło w środę po godz. 16 na wodach Zatoki Gdańskiej. "Straż Graniczna poprosiła o interwencję wobec jachtu żaglowego, który płynie w kierunku Federacji Rosyjskiej i od dłuższego czasu nie zgłasza się na wezwania" - przekazała.
Dyżurny nowodworskiej policji na miejsce skierował patrol wodny z posterunku policji w Krynicy Morskiej, który pływał na wodach Zatoki Gdańskiej. "Funkcjonariusze po kilkunastu minutach dotarli do jachtu żaglowego, który był oddalony od brzegu ponad 10 kilometrów. W momencie, gdy policjanci dopłynęli do łodzi, znajdowała się ona już 7 kilometrów od granicy z Federacją Rosyjską" - podała.
Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny blisko 2 promile alkoholu w organizmie. "Policjanci przez 3 godziny asekurowali bezpiecznie 72-latka wraz z łodzią do Portu Nowy Świat" - przekazała policjantka.
Sternik został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
sm/