Przydacz: rosyjska broń jądrowa na Białorusi powoduje wzrost niestabilności zagrożenia

2023-07-22 12:19 aktualizacja: 2023-07-22, 16:43
Marcin Przydacz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Marcin Przydacz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Decyzja Kremla o przeniesieniu części rosyjskiej broni jądrowej na Białoruś powoduje wzrost niestabilności zagrożenia - powiedział PAP szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, sekretarz stanu, Marcin Przydacz. Amerykański wywiad potwierdził, że - jak podała stacja telewizyjna CNN - "nie ma powodu, by wątpić, że Rosja rozmieściła na Białorusi broń jądrową".

Przebywający z wizytą w Wieluniu (Łódzkie) szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, sekretarz stanu, Marcin Przydacz powiedział w sobotę przed południem, że informacja o rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi podsyca tylko kampanię dezinformacyjną Moskwy.

"Decyzja strony rosyjskiej o dyslokowaniu broni jądrowej na Białoruś powoduje wzrost niestabilności zagrożenia" - oświadczył Przydacz w rozmowie z PAP.

"Nie jest to w żaden sposób działanie wynikające z jakiejkolwiek konieczności. To chęć eskalacji i wywoływania dodatkowych napięć. Tak należy spoglądać na działania strony rosyjskiej" - podkreślił. "Polska jest częścią NATO, jest objęta parasolem ochronnym Sojuszu Północnoatlantyckiego przed jakimikolwiek zagrożeniami. Możemy spać spokojnie. Należy analizować to, co się dzieje na terytorium Białorusi i kontynuować politykę obrony i odstraszania" - zapewnił prezydencki minister.

Szef BPM Kancelarii Prezydent RP skomentował także ostatni wywiad prezydenta Rosji, w którym Władimir Putin mówił między innymi, że Polska chce odzyskać tereny na zachodzie Ukrainy i szykuje się do rozbioru tego kraju. "To oczywiście kontynuacja pewnej działalności dezinformacyjnej ze strony Kremla. Wystąpienia Putina było pełne kłamstw, półprawd po to, aby eskalować, aby zaburzać dyskusję o prawdzie historycznej. Należy reagować, jak poprzez wezwanie ambasadora Federacji Rosyjskiej do naszego MSZ, reagować poprzez informacje o tym, jak faktycznie wygląda prawda historyczna" - powiedział Przydacz PAP.

"Rosja, jako państwo agresywne, jako kraj eskalujący konflikty, jako państwo, które brutalnie napada na inne państwa, morduje ludzi, stara się odwracać uwagę publiczną poprzez tego typu dezinformacje. Musimy temu przeciwdziałać" - podsumował. (PAP)

Autor: Hubert Bekrycht

kno/