Strażak wyjaśnił, że taka sytuacja jest spowodowana wysoką temperaturą, porywistym wiatrem i wzmożonym dzisiaj ruchem turystycznym.
Polscy strażacy pracują cały czas w tej samej okolicy - w rejonie miejscowości Mandera i Stefanii. Skupiają się na dozorowaniu pogorzelisk.
"Tutaj nie było potrzeby gaszenia tego pogorzeliska. Strona grecka poprosiła by dozorować te miejsce, żeby nie wyskakiwały tzw. hot spoty czyli gorące punkty i nie rozpalały znowu pożaru. Na szczęście nie było potrzeby interwencji" - wyjaśnił strażak.
🇵🇱🇬🇷 #MisjaGrecja2023 GFFFV w cały dzień już w akcji, walka z żywiołem trwa 💪👨🚒🚒💧🔥🌲@MSWiA_GOV_PL @eu_echo@PLinGreece pic.twitter.com/HYuTyipuY0
— Andrzej Bartkowiak (@ABartkowiak_PSP) July 22, 2023
Przekazał, że wieczorem zorganizowano podmianę ratowników a dzisiaj rano kolejną.
Polscy strażacy gaszą pożary w Grecji
Polacy do Grecji wyruszyli w środę z Krakowa. W misji bierze udział 149 strażaków i 49 pojazdów z województw małopolskiego i wielkopolskiego. Do Grecji musieli przemierzyć prawie 2 tys. km. Na miejscu mają zostać około dwóch tygodni, w zależności od rozwoju sytuacji.
🇵🇱🤝🇬🇷#MisjaGrecja2023
— Andrzej Bartkowiak (@ABartkowiak_PSP) July 22, 2023
W 1⃣strefie działań trwa dogaszanie i dostarczanie wody do zbiorników z których tankują się śmigłowce🚒🚁w 2⃣strefie strażacy dozorują pogorzelisko oraz dokonują rozpoznania operacyjnego przy pomocy bezzałogowego statku powietrznego@MSWiA_GOV_PL@eu_echo pic.twitter.com/sap4XQXX4h
W związku z pożarami lasów w Grecji wpłynęła prośba o pomoc ratowniczą w postaci tzw. modułów GFFFV. Komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak w porozumieniu z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim zdecydowali o zgłoszeniu gotowości pomocy przez polskich strażaków. We wtorek wieczorem rząd Grecji zaakceptował ofertę pomocy.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mmi/