W Stawiskach w niedzielę po południu odbył się piknik "Z miłości do Polski". Oprócz Jarosława Kaczyńskiego, wziął w nim udział min. szef MAP Jacek Sasin, szef MON Mariusz Błaszczak, regionalni politycy PiS, samorządowcy, a także licznie zgromadzeni mieszkańcy. Na stoiskach można było spróbować lokalnych potraw przygotowanych przez członkinie Kół Gospodyń Wiejskich; przygotowano też atrakcje dla dzieci.
Przywitany brawami prezes PiS podkreślił, że uczestniczy w takich piknikach, by rozmawiać z ludźmi. "My chcemy rozmawiać nie dla zabawy, my w tej chwili jesteśmy w trakcie przygotowywania programu (...) i chcemy wiedzieć, czego chcą Polacy" - zaznaczył.
Zdaniem lidera PiS Polacy przede wszystkim chcą poczucia szeroko rozumianego bezpieczeństwa. "Poczucia bezpieczeństwa naszego państwa, ale także poczucia bezpieczeństwa osobistego, materialnego, poczucia bezpieczeństwa pracy, poczucia bezpieczeństwa na ulicy, na zabawie. W każdym miejscu, w którym są" - powiedział wicepremier.
Spotykamy się z Polakami i rozmawiamy 🇵🇱🇵🇱 W #Stawiski piknik @pisorgpl - duża frekwencja, przyjazny klimat, energia i mobilizacja. Zwyciężymy 🇵🇱🇵🇱#zMiłościDoPolski pic.twitter.com/vrevy4vmU7
— Zdzisław Sipiera (@SipieraAw) July 23, 2023
Kaczyński podkreślił, że rząd PiS bardzo wiele zmienia, np. w dziedzinie bezpieczeństwa zewnętrznego, powstają nowe jednostki. "Polska jest coraz silniejsza, coraz bezpieczniejsza" - mówił. Zaznaczył, że sojusznicy pomagają "tylko tym, którzy potrafią się sami bronić". Podał przykład Ukrainy, która gdyby nie potrafiła się obronić - jak ocenił - "to byłaby drugorzędna sprawa i byłoby po Ukrainie".
Lider PiS w swoim przemówieniu wypowiedział się w niedzielę podczas pikniku rodzinnego w Stawiskach na temat, jak mówił, swoich konkurentów w wyborach. Jego zdaniem, proponują powrót do tego, co było, a przede wszystkim "proponują nam nienawiść, negatywne uczucia, wojnę, wojnę można powiedzieć wojnę domową, niszczenie katolików - a Polska jest w większości katolicka - opiłowywanie, proponują język polityki, która jest językiem z jakiejś jamy bandyckiej, a nie normalnym kulturalnym językiem, którym powinniśmy się posługiwać".
Kaczyński podkreślił, że "to w gruncie jeden człowiek" - lider PO Donald Tusk, który - jak zaznaczył Kaczyński - wykorzystuje każdą okazję, żeby budzić niepokój i nienawiść.
Według prezesa PiS, powrót rządów PO to byłyby "płace po siedem, może nie jak kiedyś cztery czy pięć złotych za godzinę".
Nawiązał też do pożaru hali w Przylepie koło Zielonej Góry, gdzie były składowane niebezpieczne substancje.
Według prezesa PiS "te śmietniska na zachodzie Polski to jest wynik ich rządów". "Kto za tym stoi? Kto realizuje tę politykę? - Donald Tusk - prawdziwy wróg naszego narodu. Trzeba to jasno w końcu powiedzieć. Ten człowiek nie może rządzić Polską. Ten człowiek powinien w końcu pójść do swoich Niemiec i niech tam szkodzi, a nie tu" - wskazał prezes PiS. Po tych słowach rozległy się oklaski zebranych.
Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego.
Pozwolenie firmie Awinion wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan (PO). Zezwolił na zwożenie odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.
Lider PiS podkreślił, aby nie wierzyć też, że PiS będzie rządził z Konfederacją. Skrytykował ich pomysł wprowadzenia bonu na leczenie i ocenił, że "to pomysły dzieciaków". Natomiast o Trzeciej Drodze, którą tworzą PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni, wyraził się, że "to, gdzie ta +droga+ prowadzi, nikt nie wie". Żartował, że liderom tych ugrupowań zazdrości jednego - wzrostu.
Kaczyński podkreślił, że jedyną szansą dla Polski jest PiS. "Dla Polski jest dziś tylko jedna szansa, jedna alternatywa - to jest Prawo i Sprawiedliwość, to jest Zjednoczona Prawica. My potrafimy się zjednoczyć. Mimo różnych zdań w niektórych sprawach potrafimy działać razem i będziemy w stanie kierować Polskę dalej" - oświadczył prezes PiS.
Zebrany przed sceną tłum ludzi krzyczał "Zwyciężymy!", na co Kaczyński zareagował słowami: "państwo zamiast mnie zakończyli przemówienie".
Prezes PiS następnie zszedł ze sceny, by rozmawiać z ludźmi i się z nimi fotografować. Odwiedził też stoiska kół gospodyń wiejskich z terenu gminy Stawiski. Przy jednym z nich zjadł babkę ziemniaczaną, której smak zachwalał.
Rozmawiał też z członkiniami kół mówiąc: "wykonują panie bardzo dobrą robotę". Powiedział, że ta aktywizacja wsi jest bardzo potrzebna, potrzebna jest też rewitalizacja wsi, która - jak zapewnił - "ciągle trwa".
Przed piknikiem odbył się mecz, w którym drużyna składająca się z samorządowców i polityków PiS zagrała przeciw GKS Stawiski. Drużyna ze Stawisk wygrała 5:1.(PAP)
Autorka: Sylwia Wieczeryńska
gn/