Łukasz Kaczmarek: cieszę się, że godnie zastąpiłem Bartka Kurka

2023-07-24 11:26 aktualizacja: 2023-07-24, 13:19
Łukasz Kaczmarek Aleksander Śliwka Tomasz Fornal. Fot. PAP/Adam Warżawa
Łukasz Kaczmarek Aleksander Śliwka Tomasz Fornal. Fot. PAP/Adam Warżawa
Łukasz Kaczmarek nie ukrywa, że triumf w Lidze Narodów siatkarzy w Polsce to niesamowite uczucie. „To mój pierwszy złoty medal z reprezentacją na wielkiej imprezie. Cieszę się, że mogłem godnie zastąpić Bartka Kurka” – powiedział najlepszy atakujący finałowego turnieju w Gdańsku.

W finałowym turnieju w Ergo Arenie Polacy stracili tylko dwa sety – w czwartek w ćwierćfinale odprawili 3:0 Brazylię, następnie w sobotę pokonali 3:1 Japonię, a w decydującym spotkaniu w niedzielę zwyciężyli 3:1 Stany Zjednoczone.

„Wywalczyć takie trofeum na polskiej ziemi, przy tak świetnej atmosferze i cudownych kibicach, to niesamowite uczucie. Cieszę się podwójnie, bo to mój debiutancki złoty medal z reprezentacją na tak wielkiej imprezie” – przyznał Kaczmarek.

Zawodnik Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle został także wybrany najlepszym atakującym finałowej imprezy.

„Dla mnie to również wyjątkowy moment, bo to moja pierwsza indywidualna nagroda. Mam nadzieję, że wiele dobrych meczów jeszcze przede mną, ale na pewno jestem zadowolony z tego, jak ten turniej przebiegał, że odnieśliśmy zwycięstwo i po raz kolejny pokazaliśmy świetną siatkówkę” – dodał.

29-letni siatkarz, który rozpoczął imprezę w Gdańsku w kwadracie dla rezerwowych, uważa, że polska reprezentacja jest tak silna w dużej mierze dzięki zmiennikom.

„Wszyscy zagrali u nas wyśmienicie i to pokazuje, jakie mamy bogactwo składu, jaki jest urodzaj na każdej pozycji i jak świetnie z tymi zmianami trafia trener Grbic. W półfinale wszedł Leon i nas pociągnął, w finale za Leo wszedł Fornal i pociągnął, po raz kolejny wchodzi na środek Huber i trzyma poziom” – zauważył.

Reprezentacyjny atakujący komplementował także serbskiego szkoleniowca za umiejętność doboru składu na poszczególne turnieje.

„Sezon był bardzo wyczerpujący, ale po raz pierwszy od trzech lat od razu mieliśmy dwa tygodnie wolnego. Wykorzystaliśmy je na odpoczynek, później trener Nikola też dał nam trochę wolnego, bo nie zabrał na dwa pierwsze turnieje. Dzięki temu mieliśmy czas, aby przygotować się do kolejnych imprez i widzieliśmy tego efekt w niedzielę w Gdańsku” – stwierdził.

W meczach z Japonią i Stanami Zjednoczonymi Kaczmarek pojawił się w wyjściowym składzie za kontuzjowanego Bartosza Kurka.

„Jestem szczęśliwy, że mogłem go godnie zastąpić, ale to on nadal jest najlepszym atakującym naszej reprezentacji. Nie miałem obaw, bo jesteśmy świetnym kolektywem. Dobrze i pewnie się w grupie czuję, mam od wszystkich niesamowite wsparcie. Od razu po meczu ze Stanami Zjednoczonymi Bartek pogratulował mi udanego występu, a jego słowa miały dla mnie ogromne znaczenie” – zapewnił.

Najlepszy atakujący finału LN nie ukrywa, że znalazł się na reprezentacyjnym topie także dzięki Sebastianowi Świderskiemu.

„Jestem mu niesamowicie wdzięczny. Kiedy kilka lat leżałem w szpitalu z zapaleniem mięśnia sercowego to on, nie wiedząc nawet jaka będzie przyszłość, czy w ogóle będę mógł grać w siatkówkę, zaproponował mi, jako prezes ZAKSY, nowy kontrakt na dwa sezony. Pokazał mi wówczas wielkie serce. To był zwrotny moment w mojej karierze. Przez problemy zdrowotne wypadłem na cały rok, ale to już za mną i mam nadzieję, że teraz czeka mnie tylko pasmo sukcesów” – podsumował.(PAP)

Autor: Marcin Domański

jc/