W czwartek trzech pracowników ośrodka opieki dla osób niepełnosprawnych w Ulsan, w południowo-wschodniej części kraju, trafiło do szpitala z powodu trudności z oddychaniem po otwarciu podejrzanej paczki z Tajwanu. Analiza przesyłki nie wykazała obecności szkodliwych substancji.
W piątek z powodu podejrzanej przesyłki ewakuowano 1700 osób z budynku Głównego Urzędu Pocztowego w centrum Seulu.
Dotychczas policja w całym kraju otrzymała łącznie 2141 zgłoszeń związanych z przesyłkami nadanymi z różnych państw, głównie Tajwanu.
Prawie 700 podejrzanych paczek
Służby zabrały 679 z nich do analizy. W pozostałych znajdowały się pomadki lub inne tanie produkty.
Jak dotąd nie znaleziono żadnych śladów materiałów niebezpiecznych, takich jak substancje biochemiczne lub radioaktywne.
Biuro przedstawicielstwa Tajwanu w Korei poinformowało, że zgłoszona w czwartek paczka była nadana pocztą towarową z Shenzhen na południu Chin na Tajwan, a następnie odesłana do Korei za pośrednictwem poczty tajwańskiej. Tajwańska policja utworzyła specjalną grupę zadaniową do zbadania tej sprawy.
Koreańskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało Chiny do podjęcia dochodzenia po swojej stronie. Pekin ustami rzecznik MSZ poinformował w poniedziałek, że "zajęto się już tą sprawą".
(LEAD) Suspicious int'l parcels have no connection with terrorism so far: gov't https://t.co/zvg3of8IS0
— Yonhap News Agency (@YonhapNews) July 24, 2023
"Nie ma podejrzeń związanych z terroryzmem"
Kancelaria premiera Korei uspokajała w poniedziałek, że "nie ma żadnych podejrzeń związanych z terroryzmem".
Istnieją przypuszczenia, że fala tajemniczych przesyłek to przykład tzw. brushing scam, czyli oszustwa polegającego na rozsyłaniu przez sprzedawcę taniego produktu, które ma na celu umożliwienie mu wystawienie pozytywnych opinii o sklepie.
Podobna sytuacja miała miejsce w lipcu 2020 r., kiedy tysiące osób na całym świecie odebrały tajemnicze przesyłki z nasionami. (PAP)
kno/