Wiedeń zachował tytuł najbardziej przyjaznego do życia miasta na świecie w ogłaszanym co roku przez “The Economist” Global Liveability Index w tym roku. Stolica Austrii dominowała w tym rankingu w ostatnich 10 latach - aż osiem razy zajęła pierwsze miejsce. Straciła je w 2021 roku z powodu pandemii COVID-19, kiedy zamknięto wiele muzeów i restauracji w tym mieście. W tym roku w uzasadnieniu werdyktu podkreślono, że obecnie Wiedeń zapewnia niezrównane połączenie stabilności, dobrej infrastruktury, edukacji i usług zdrowotnych oraz znakomitej oferty kulturalnej i rozrywkowej. Jedynym niedostatkiem, zdaniem autorów raportu, jest brak ważnych wydarzeń sportowych.
Tworząc wspomniany ranking, eksperci The Economist Intelligence Unit (EIU) obliczają wskaźnik “przyjazności” 173 miast na wszystkich kontynentach. Ogólny wynik uwzględnia analizę wielu czynników, m.in. jakość opieki zdrowotnej, edukacji, oferty kulturalnej i infrastruktury. W tegorocznym rankingu wiele miast odnotowało znaczący wzrost dzięki złagodzeniu ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii COVID-19, co widoczne jest we wzroście średniego indeksu - dla wszystkich miast (z wyjątkiem Kijowa, którego nie uwzględniono w średniej ze względu na trwająca inwazję Rosji na Ukrainę) wyniósł on 76,2 na 100. To najwyższy wynik od 15 lat. W zeszłym roku średni indeks wynosił 73,2.
Pierwsza dziesiątka Global Liveability Index 2013 wygląda następująco:
1. Wiedeń, Austria - 98.4
2. Kopenhaga, Dania - 98.0
3. Melbourne, Australia - 97.7
4. Sydney, Australia - 97.4
5. Vancouver, Kanada - 97.3
6. Zurych, Szwajcaria - 97.1
7. Calgary, Kanada - 96.8
8. Geneva, Szwajcaria - 96.8
9. Toronto, Kanada - 96.5
10. Osaka, Japonia oraz Auckland, Nowa Zelandia - 96.0
W pierwszej dziesiątce znalazły się po dwa miasta z Australii, Szwajcarii i Kanady. W porównaniu z ubiegłorocznym zestawieniem mniej jest miast europejskich - na niższe pozycje spadły Frankfurt i Amsterdam. Przyczynił się do tego spadek stabilności wywołany wojną w Ukrainie, podczas gdy w wielu miastach na innych kontynentach współczynnik ten wzrósł po ustaniu pandemii.
Najbardziej spektakularne awanse zaliczyły Wellington (+35 pozycje, na 23 miejsce) i Auckland (+25, na 10 miejsce) w Nowej Zelandii. Z kolei najbardziej dotkliwy spadek zaliczył Edynburg, który spadł o 23 pozycje i jest na 58. miejscu. Źle wypadł także Sztokholm, który w ubiegłym roku był na miejscu 22. w tym roku spadł na 43. Dobrej passy nie miały też miasta angielskie. Manchester spadł na 44 miejsce, a Londyn na 46.
Szczególne miejsce w tegorocznym rankingu zajmuje Kijów. Po zeszłorocznej inwazji Rosji stolica Ukrainy przestała być notowana, jednak w tym roku powróciła do zestawienia. Rosyjskie bombardowania i ataki rakietowe znalazły oczywiście odzwierciedlenie w uzyskanym wyniku - Kijów znalazł się na 165. miejscu na 173 miasta.
sm/