Ukrainka miała sfałszowane stemple w paszporcie. Miały zalegalizować jej pobyt w UE
52-letnia Ukrainka pokazała na granicy paszport, w którym były podrobione stemple węgierskiej kontroli granicznej. Miały one zalegalizować jej pobyt na terenie Unii Europejskiej. Są to kolejne fałszywe stemple wykryte na granicy. Ich liczba w ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosła - dowiedziała się PAP w BiOSG.

Jak poinformował w poniedziałek PAP chor. szt. Andrzej Bembenek z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, w ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosła liczba nieprawdziwych odbitek stempli kontroli granicznej wykrytych na podkarpackich przejściach granicznych.
"W maju takich fałszywek było 14, w czerwcu – 19, a w lipcu aż 29. Kolejne fałszywe stemple wykryli w minioną sobotę funkcjonariusze SG z Korczowej" – przekazał chor. szt. Andrzej Bembenek.
Do kontroli na wyjazd z Polski zgłosiła się 52-letnia obywatelka Ukrainy. Podczas odprawy, w trakcie analizy paszportu z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, mundurowi z SG zauważyli, że odciski stempli odbiegają od wzoru.
"Szczegółowa weryfikacja ukraińskiego paszportu wykazała dwa podrobione stemple węgierskiej kontroli granicznej. Celem fałszerstwa było zalegalizowanie pobytu na terenie Unii Europejskiej" – wyjawił chor. szt. Bembenek.
Cudzoziemka przyznała się do zarzucanych jej czynów i dobrowolnie poddała się karze 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Z danych BiOSG wynika, że od początku roku funkcjonariusze Straży Granicznej z Podkarpacia wykryli dotychczas ponad 310 fałszywych dokumentów, w tym 170 nieprawdziwych odbitek stempli kontroli granicznej.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
ep/