20-letni uciekinier z poprawczaka utopił się w jeziorze. Trwa policyjna obława na pozostałych uciekinierów

2023-08-04 18:50 aktualizacja: 2023-08-05, 12:05
Jezioro (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Paweł Supernak
Jezioro (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Paweł Supernak
Nie udało się uratować życia mężczyzny wyłowionego w piątek z jeziora w Trzemesznie (Wielkopolskie) - powiedział PAP oficer prasowy wielkopolskiej straży pożarnej. To jeden z uciekinierów z zakładu poprawczego.

W piątek z poprawczaka w Trzemesznie uciekły w sumie cztery osoby, jedna została ujęta, drugą z wody wyciągnęli strażacy. Trzej uciekinierzy mieli 18 lat, jeden - 20 lat.

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział PAP, że z dotychczasowych ustaleń wynika, że dwie uciekające osoby próbowały wpław przepłynąć Jezioro Popielewskie w Trzemesznie. Po jakimś czasie jedna z nich zdecydowała się zawrócić. Na brzegu zatrzymali ją wychowawcy z zakładu poprawczego.

Druga osoba nie zdołała wrócić na brzeg. Po godzinie 18 oficer prasowy wielkopolskich strażaków powiedział PAP, że mężczyzna został wyciągnięty z wody. Przed godz. 19 podał, że mimo reanimacji nie udało się go uratować.

Wiadomo, że cztery osoby uciekły z zakładu poprawczego w piątek po południu. Cały czas trwają poszukiwania pozostałych dwóch młodych mężczyzn. 

Asp. sztab. Krzysztof Socha z biura prasowego gnieźnieńskiej policji poinformował, że pozostałych dwóch osiemnastolatków uciekło w kierunku miejscowości Zieleń, na południe od Trzemeszna. Trwa obława.

"Jeden ubrany był w granatową koszulkę z napisem prawdopodobnie 94, szare dresowe spodnie, buty sportowe koloru białego. Poszukiwany ma ciemne włosy, wzrost około 180 cm. Drugi z osiemnastolatków ubrany był w bluzę dresową koloru zielono-niebieskiego, krótkie spodenki niebieskie, był bez butów. Osiemnastolatek jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 180 cm wzrostu" – podał asp. sztab. Krzysztof Socha.

W akcję poszukiwawczą zaangażowani zostali funkcjonariusze z całego powiatu gnieźnieńskiego – także ci, którzy w piątek po południu byli poza służbą. W poszukiwaniach wykorzystywane są m.in. psy tropiące. Policjantów wsparli też strażacy.

autor: Rafał Pogrzebny

sm/