"Nie tylko my zdradzamy poznane wcześniej sekrety zwiedzającym, ale też sam Pałac wciąż odkrywa przed nami różne tajemnice. W ubiegłym tygodniu była to odsłonięta podczas prac konserwatorskich w Sali Arkadkowej oryginalna tapeta z początku XX wieku. To jeden z nielicznych w kraju przykładów zachowania tapety z tego okresu, bo dwie wojny i okres PRL, gdy nie traktowano tego typu wnętrz ze szczególnym pietyzmem, doprowadziły do tego, że takich zabytków mamy naprawdę mało" - powiedziała PAP dyrektorka Muzeum Miasta Łodzi Magda Komarzeniec.
Pałac Rodziny Poznańskich na początku XX wieku był najbardziej reprezentacyjną częścią ogromnego zespołu fabryczno-rezydencjonalnego, wzniesionego na przestrzeni kilku dekad przez jeden z najzamożniejszych rodów fabrykanckich Łodzi. W skład stopniowo rozbudowywanego kompleksu wchodziły: fabryka, rezydencja, domy dla robotników, szkoła, szpital, a nawet kościół, tworzące razem miasto w mieście odpowiadające na większość codziennych potrzeb jego mieszkańców.
Wiele obiektów należących dawniej do Poznańskich nadal istnieje, ale właściwie żaden z nich nie zachował dawnej funkcji. W Pałacu mieści się Muzeum Miasta Łodzi, a w zrewitalizowanych zabudowaniach fabrycznych powstał m.in. hotel, oddział Muzeum Sztuki MS2 i centrum handlowo-rozrywkowe Manufaktura.
Twórcą tego fabrykanckiego "imperium" był Izrael Poznański (1833-1900) - "król bawełny" pochodzenia żydowskiego, właściciel fortuny, która w chwili jego śmierci sięgała 11 mln rubli, choć zaczynał od kapitału w wysokości 2 tys. rubli.
Do czasów współczesnych łodzianie powtarzają anegdoty o Poznańskim. Jedna z nich głosi, że kiedy zapytano go, w jakim stylu chciałby mieć rezydencję, odpowiedział: "We wszystkich, bo na wszystkie mnie stać". Zgodnie z inną anegdotą "król bawełny" chciał wyłożyć podłogę jednej z sal pałacu złotymi rublami. W tym celu wysłał list do cara, w którym zapytał, jak mają być ułożone monety - czy na górze ma być awers z podobizną władcy, czy rewers z rosyjskim godłem. Fabrykantowi odpisano, że nie wypada, aby poddani deptali którykolwiek z tych wizerunków, więc car zezwolił na ustawienie rubli pionowo, co tak podniosło koszt podłogi, że w końcu nie powstała.
W rzeczywistości swoją obecną bryłę Pałac Poznańskich uzyskał w wyniku licznych modernizacji, z których najważniejszą przeprowadzono już po śmierci ojca rodu. Zlecony przez synów Izraela - Ignacego, Maurycego, Karola i Hermana Poznańskich - projekt nadał budynkowi neobarokową formę, opracowaną przez Adolfa Zelingsona. Wysoki status i możliwości finansowe rodziny podkreślały charakterystyczne kopuły kryjące reprezentacyjną jadalnię w stylu barokowym oraz salę balową, a fryz fasady zwieńczyły rzeźby inspirowane ikonologią włoskiego renesansowego humanisty Cesare Ripy.
Na dachu rezydencji stanęło 36 dwumetrowych postaci reprezentujących potęgę przemysłu, handlu, mądrości i sukcesu - od Hermesa i Ateny po robotników i prządki. W części budynku od ul. Ogrodowej znajdowały się pomieszczenia biurowe i giełdowe. Boczne skrzydło na dole mieściło magazyny wyrobów gotowych, a na piętrze - apartament mieszkalny, pokoje gościnne oraz przykryty szklanymi kopułami ogród zimowy.
Dobra passa rodziny Poznańskich skończyła się wraz z wybuchem I wojny światowej. W latach 20. XX wieku potomkowie Izraela Poznańskiego stracili kontrolę nad firmą. Pałac formalnie pozostał własnością Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych I.K. Poznańskiego, lecz miał nowych użytkowników. W 1927 r. wojewoda łódzki Władysław Jaszczołt uzyskał ministerialną zgodę na przeniesienie do budynku siedziby Urzędu Wojewódzkiego, co pociągnęło za sobą likwidację ogrodu zimowego oraz przebudowę części wnętrz.
W momencie wybuchu II wojny światowej większość potomków Izraela Poznańskiego żyła na stałe poza granicami kraju. We wrześniu 1939 r. rezydencja została zajęta przez Niemców, a wiosną 1940 r. do budynku przeniesiono naczelne władze i główne wydziały Rejencji Łódzkiej (Regierungsbezirk Litzmannstadt). Po II wojnie światowej wnętrza Pałacu Poznańskich ponownie zapełniły się urzędnikami – najpierw Urzędu Wojewódzkiego, a od 1950 r. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. Pod koniec lat 50. rozbudowano boczne skrzydło, a dekadę później dobudowano skrzydło poprzeczne, w którym do dziś swoją siedzibę ma Urząd Skarbowy.
Od 1975 r. najbardziej reprezentacyjna część Pałacu Poznańskich jest siedzibą Muzeum Miasta Łodzi. Instytucja stopniowo przejmowała kolejne zabytkowe sale pałacu i sukcesywnie przeprowadzała przebudowę, renowację, rewaloryzację i konserwację historycznego obiektu, co w efekcie pozwoliło przywrócić mu wygląd zbliżony do pierwotnego.
W latach 2017-2020 w dawnej rezydencji fabrykanckiej zrealizowany został gruntowny remont konserwatorski, który objął elewację, dach oraz część pomieszczeń muzealnych w piwnicach i na parterze.
"Obecnie sukcesywnie odnawiamy i rekonstruujemy kolejne pomieszczenia na I piętrze, m.in. od czterech lat prowadzimy prace konserwatorskie w Sali Arkadkowej, która niegdyś pełniła funkcję pokoju karcianego, przeznaczonego do gier towarzyskich. Jeszcze w tym roku rozpoczniemy prace w pomieszczeniu, które należało niegdyś do pani domu - żony Izraela Poznańskiego Leonii. To tzw. pokój pistacjowy, łączący sypialnię Leonii z jej buduarem" - podkreśliła Komarzeniec.
Ostatnie 10 lat to okres intensywnej renowacji obiektu i jego otoczenia. W ubiegłym roku zakończono rewitalizację ogrodu. Postarano się przy tym o przywrócenie w nim pierwotnego układu roślinności z przełomu XIX i XX wieku, odtworzono też fontannę. Ustawiono ławki dźwiękowe, które odtwarzają opowieść o historii rezydencji.
"Tworzymy też nową wystawę, która poświęcona będzie rodzinie Poznańskich. Będzie ona rozpoczynać się w pierwszym pokoju za Salą Lustrzaną, w dawnej części mieszkalnej. W salonikach artystycznych opowiemy o mecenacie, którym zajmowali się Poznańscy, o malarzach, których obrazy mieli w swojej kolekcji. W Sali Jadalnej pokażemy, że odbywały się tam także biznesowe spotkania zarządu spółki" - dodała dyrektorka Muzeum.
Obecnie muzealnicy pracują nad odtworzeniem historii i funkcji prywatnych pomieszczeń - w tym należących do Leonii Poznańskiej. Jak wyjaśniła Komarzeniec, o tej postaci wiadomo bardzo niewiele - do czasów współczesnych nie zachowały się żadne zdjęcia żony Poznańskiego i ta historyczna "nieobecność kobiet" zostanie również zaznaczona na ekspozycji.
Wśród pomieszczeń, które w przyszłości zostaną udostępnione zwiedzającym, znajdą się: sypialnia, gotowalnia oraz prywatna jadalnia, gdzie spożywano posiłki w rodzinnym gronie, a także gabinet syna "króla bawełny".
"Część najnowszej ekspozycji poświęcona będzie losom wnuków i prawnuków Poznańskiego, bo zwiedzający bardzo często o nich pytają. W 2010 r. w muzeum odbył się zjazd rodzinny, którego uczestnicy przyjechali z Anglii, Francji, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Brazylii. Co ciekawe, wciąż odzywają się do nas z zagranicy nowi potomkowie rodu, którzy dopiero niedawno odkryli rodzinne powiązanie z Izraelem Poznańskim i wybierają się do nas z wizytą" - podkreśliła Komarzeniec.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
sm/