Tragedia w Zubrzycy Górnej. Ustalono przyczynę śmierci 1,5-rocznego chłopca. Rodzice usłyszeli zarzuty

2023-08-07 15:39 aktualizacja: 2023-08-07, 18:55
Policjanci i strażacy prowadzili poszukiwania 1,5 rocznego chłopca Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Policjanci i strażacy prowadzili poszukiwania 1,5 rocznego chłopca Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Poniedziałkowa sekcja zwłok wykazała, że 1,5-roczny chłopiec znaleziony w strumyku w Zubrzycy Górnej (Małopolskie) utonął. W poniedziałek rodzice usłyszeli też zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

"Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły tezę, że do śmierci małoletniego pokrzywdzonego doszło na skutek utonięcia" - powiedział PAP prok. Krzysztof Bryniarski z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.

Prokuratura prowadzi czynności z udziałem rodziców dziecka, składają oni wyjaśnienia, ale oboje usłyszeli już zarzut z art. 160, par. 2, kodeksu karnego:

"Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

W sobotę 1,5-roczny chłopiec wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa przebywał na spotkaniu rodzinnym u swojego dziadka w Zubrzycy Górnej w powiecie nowotarskim. Zgodnie z materiałem dowodowym, drzwi domu, w którym odbywało się spotkanie, były uszkodzone i nie domykały się. Budynek znajduje się w bliskim sąsiedztwie strumyka. Kiedy zorientowano się, że dziecka nie ma, służby otrzymały zgłoszenie o zniknięciu chłopca. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy, ratownicy górscy z GOPR. Nieprzytomne dziecko znaleźli strażacy w korycie strumyka po godz. 21. Na miejscu podjęto akcję ratunkową. Chłopca przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.

Według ustaleń śledczych, 1,5-latek wyszedł z domu.

Badania krwi rodziców wykazały, że mama dziecka była trzeźwa, a ojciec pozostawał w stanie nietrzeźwości.(PAP)

autor: Beata Kołodziej

mar/