Jak pokazują pomiary na Moście Łańcuchowych (węg. Lánchíd), 1 sierpnia poziom wody w Dunaju wynosił mniej niż 90 cm, podczas gdy we wtorek wieczorem było to już 347 cm, czyli o ponad 2,5 metra więcej.
„Ubiegłotygodniowe deszcze spowodowały poważne powodzie na rzekach Raba i Drawa. Rekordy poziomu wody zostały pobite na obu rzekach. Obfite opady deszczu wpłynęły również na poziom wody w Dunaju, wywołując falę powodziową na największej rzece Węgier” – napisał portal Idokep.hu.
„Oczekuje się, że fala przypływu nie będzie stanowić zagrożenia, ale w Obudzie (północna dzielnica Budapesztu – PAP) i Dunakeszi (miejscowość położona 20 km na północ od Budapesztu – PAP) niektóre obszary przybrzeżne już znajdują się pod wodą” – poinformowała „Nepszava”.
Wcześniej węgierskie media informowały o krytycznej sytuacji na rzekach wpływających do Dunaju. Rekordowy poziom wody na Drawie odnotowano w miejscowości Őrtilos przy granicy z Chorwacją. Rzeka Mura, która przepływa przez południową Austrię, wschodnią Słowenię, północną Chorwację i zachodnie Węgry wyszła z koryta i zalała domy.
Bardzo wysoki poziom osiągnęła też rzeka Raba w miejscowości Kormend na zachodzie kraju przy granicy ze Słowenią; po osiągnięciu poziomu 550 cm rzeka zaczęła opadać – poinformował portal Hirado. Z kolei w komitacie Borsod-Abaúj-Zemplén na północnym wschodzie kraju kilka dróg było nieprzejezdnych z powodu wylania rzeki Sajó.
W różnych częściach kraju trwają prace ochronne mające zapobiec powodziom.
Rozwój wypadków związany z podwyższeniem poziomu wód osobiście nadzoruje premier Węgier Viktor Orban. „W czwartek będziemy mieli trudniejszą sytuację na południu, na Drawie” – powiedział premier, cytowany przez Hirado. Wierzy jednak, że jest ona pod kontrolą.
Z Budapesztu Marcin Furdyna
sm/