"Zeszłą zimę rozpoczęliśmy z mniejszymi zniszczeniami systemu energetycznego; obecnie jest ich niestety więcej. Nasi inżynierowie pracują na pełnych obrotach, by przygotować się na spadki temperatur, nadal otrzymujemy też wsparcie zagraniczne" – powiedział Kotin.
Prezes Enerhoatomu zapewnił, że do rozpoczęcia zimy wszystkie bloki jądrowe – z których część przechodzi obecnie prace konserwacyjne – zaczną dostarczać elektryczność. Mówiąc o pracy w warunkach wojny, zaznaczył, że poprawiono już system konserwacji elektrowni. "Znaleźliśmy sposób na szybsze i bardziej efektywne naprawy; ogromną różnicę w czasie widzimy już teraz, w tym roku" – dodał.
Pod kontrolą Kijowa znajdują się obecnie trzy z czterech działających na Ukrainie elektrowni jądrowych: Południowoukraińska, Chmielnicka i Rówieńska. Czwarta, największa w kraju i w Europie Zaporoska Elektrownia Atomowa jest okupowana przez wojska rosyjskie.
Trzy elektrownie mają moc 7,8 MW, sama elektrownia w Zaporożu – 6 MW. "Dlatego tak ważne jest dla nas odzyskanie kontroli nad tą elektrownią" – przyznał rozmówca PAP.
Komentując sytuację w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, powiedział, że "po jej wyzwoleniu Ukraina będzie potrzebować około dwóch miesięcy na ponowne pełne podłączenie do systemu".
"Nie wiemy dokładnie, jakie naprawy będą konieczne i ile będą kosztować, bo nie mamy wglądu do elektrowni. Jesteśmy jednak gotowi rozpocząć te prace od razu – mamy sprzęt i personel - czekamy jedynie na odzyskanie kontroli nad elektrownią" – wyjaśnił Kotin.
Prezes państwowego przedsiębiorstwa energetycznego odniósł się również do wydanego na początku sierpnia oświadczenia Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), w którym podano, że "na dachach zaporoskiej siłowni nie zaobserwowano ładunków wybuchowych".
"Obserwatorzy mają dostęp do dachów dwóch bloków jądrowych, to naprawdę mało. Wszystko, czego dowiadujemy się na temat sytuacji w tej elektrowni bazuje na tych szczątkowych informacjach; nawet jeśli te wieści są dobre, nie możemy traktować ich jako całościowe" – podkreślił Kotin.
Zaporoska Elektrownia Atomowa jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Siły najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób - w ocenie władz w Kijowie - zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.
Z Jużnoukraińska Jakub Bawołek (PAP)
gn/