"Rząd poważnie traktuje zdarzenie, to czysty przypadek, że nikt nie został ranny. Pracownicy ambasady są bezpieczni" - podkreślił szef szwedzkiej dyplomacji Tobias Billstroem.
Według gazety "Expressen" przed wejściem do ambasady Szwecji rzucono rodzaj koktajlu mołotowa, nie doszło jednak do wybuchu.
Jak przypominają szwedzkie media, atak może być zemstą za akty palenia Koranu, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w Sztokholmie. W Bejrucie przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah wezwał młodych muzułmanów do obrony świętej księgi i ukarania tych, którzy niszczą Koran, a także wydalenia szwedzkiego ambasadora z Libanu.
W czerwcu doszło do szturmu demonstrantów na szwedzką ambasadę w stolicy Iraku Bagdadzie, w lipcu ten sam budynek został podpalony. Nikt nie ucierpiał.(PAP)
gn/