Do wybuchu doszło w budynku jednorodzinnym przy ulicy Wodnej 3.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że w momencie wybuchu w dwukondygnacyjnym domu były 3 osoby. Dwie wydobyte przez strażaków są w stanie ciężkim, a pogotowie zabrało je do szpitala.
🚨 10.08.2023 r., godz. 20:15, Chełmża, ul. Wodna - wybuch w budynku mieszkalnym.
— KM PSP Toruń (@KM_PSP_TORUN) August 10, 2023
🚑 2 osoby poszkodowane zabrane przez ZRM do szpitala.
🚒 Na miejscu działają zastępy PSP i OSP w tym m. in. Specjalistyczna Grupa Poszkiwawczo-Ratownicza z JRG w Chełmży.
Działania trwają. pic.twitter.com/I1XJyJ8cm7
"Dwie osoby poszkodowane po wybuchu gazu w budynku mieszkalnym w Chełmży (Kujawsko-Pomorskie) trafiły w stanie ciężkim do szpitali w Toruniu i Chełmży" - powiedział PAP burmistrz miasta Jerzy Czerwiński. Sześcioro pozostałych mieszkańców ponadstuletniego budynku jest pod opieką magistratu.
"Wszyscy mamy nadzieję, że ich ciężki stan będzie się tylko poprawiał. Nie jestem w tym momencie w stanie powiedzieć więcej o rokowaniach medycznych. To wydarzenie jest teraz dla nas tematem numer jeden. Zaopiekowaliśmy się pozostałymi sześcioma osobami, które mieszkały w tym budynku. On jeszcze bardzo długo nie będzie się nadawał do zamieszkania, bo zniszczenia są ogromne. Dziś te osoby mają zaoferowane miejsca w hotelu, a od jutra będziemy organizowali dla nich miejsce zamieszkania i pomoc materialną. To dla nas priorytetowa sprawa" - podkreślił burmistrz Czerwiński.
Dodał, że najprawdopodobniej w budynku wybuchła butla z gazem. To obiekt z cegły, który ma ponad sto lat.
Oficer prasowy KM PSP w Toruniu kpt. Przemysław Baniecki, który jest na miejscu, przekazał PAP, że doszło do zawalenia części budynku, a zniszczenia są bardzo duże. Nie chciał przesądzać o przyczynie wybuchu, bo to ustali policyjne śledztwo. Pierwsze informacje mówiły jednak o wybuchu gazu.
"Druga kondygnacja budynku uległa zawaleniu tak, jak część pierwszej. Z moich ustaleń wynika, że w tym domu mieszkało osiem osób, ale pięć znajdowało się w momencie zdarzenia poza budynkiem. Dwie zostały ewakuowane i przekazane ZRM. Trafiły do szpitala" - powiedział PAP kpt. Baniecki.
PAP ustaliła, że stan tych osób jest ciężki, ale były one przytomne. Jedna osoba opuściła budynek przed przyjazdem strażaków.
"Oczekujemy na grupę poszukiwawczo-ratowniczą i psy wykorzystywane do przeszukiwania gruzowiska. Nie możemy bowiem na 100 procent wykluczyć, że nikogo tam nie było, ale wstępne ustalenia wskazują, że najprawdopodobniej więcej osób się tam nie znajdowało" - dodał. (PAP)
Autor: Tomasz Więcławski
mmi/