Wcześniej pojawiały się doniesienia, że ze względów bezpieczeństwa zamknięto przestrzeń powietrzną nad miastem Kaługa, położonym niemal 200 km na południowy zachód od stolicy Rosji, a także nad moskiewskim lotniskiem Wnukowo - przekazała Meduza, powołując się na informacje publikowane na różnych kanałach w sieci społecznościowej Telegram.
Tuż przed eksplozją bezzałogowiec miał przelatywać na wysokości około 150 metrów, poruszając się wzdłuż koryta rzeki Moskwy. Maszyna dotarła nad stolicę z okolic miasteczka Istra w obwodzie moskiewskim. Rosyjski resort obrony już oskarżył o ten atak Ukrainę - podała Meduza.
W ostatnich tygodniach i miesiącach w Moskwie oraz w okolicznych miastach doszło do wielu nalotów bezzałogowców. Władze na Kremlu uważają, że są to ukraińskie operacje związane z trwającą inwazją Rosji na sąsiedni kraj.
Wcześniej, w nocy z wtorku na środę, rosyjskie siły powietrzne poinformowały, że zestrzeliły dwa drony zmierzające w kierunku Moskwy. (PAP)
kw/