54-letni syn prezydenta może odpowiadać przed sądem w sprawie o niezapłacone podatki, nielegalne posiadanie broni i zażywanie narkotyków. Może to mieć duży wpływ na kampanię prezydencką jego ojca. Byłaby to sytuacja bez precedensu. Nigdy dotąd syn urzędującego prezydenta, w dodatku ubiegającego się o reelekcję, nie miał zarzutów karnych - napisał portal.
Ponadto republikanie z Izby Reprezentantów grożą również wszczęciem procedury impeachmentu wobec Bidena w związku z nieudowodnionymi twierdzeniami, że czerpał on korzyści z przedsięwzięć biznesowych swojego syna. Pikanterii wyścigowi o fotel prezydencki w USA dodaje fakt, że prawdopodobnie przeciwnikiem Joe Bidena w zaplanowanych na 2024 rok wyborach będzie Donald Trump, którego w najbliższym czasie czekają co najmniej trzy procesy.
Hunter Biden w lipcu nie przyznał się do zarzutu niezapłacenia podatku od ponad 1,5 miliona dolarów dochodu w 2017 i 2018 roku. Nie przyznał się też do winy w innej sprawie, w której zarzuca mu się bezprawne posiadanie broni w chwili zażywania narkotyków, co jest poważnym przestępstwem.
Weiss został mianowany na stanowisko prokuratora w stanie Delaware przez Donalda Trumpa; administracja Joe Bidena pozwoliła mu zachować stanowisko. Jako Prokurator Specjalny Weiss będzie wolny od codziennego nadzoru ze strony Departamentu Sprawiedliwości i będzie mógł wnosić oskarżenia w dowolnym miejscu w Stanach Zjednoczonych. Jego postanowienia może uchylać Prokurator Generalny USA, który powołał go na to stanowisko, ale za wiedzą Kongresu. David Weiss powiedział, że może wnieść zarzuty przeciwko Hunterowi Bidenowi w Waszyngtonie lub Kalifornii, gdzie miało miejsce domniemane przestępstwo.
Prawnik Huntera Bidena, Chris Clark, wyraził nadzieję, że Weiss nie ugnie się pod presją polityczną. "Czy to w Delaware, Waszyngtonie czy gdziekolwiek indziej oczekujemy sprawiedliwego rozstrzygnięcia, które nie będzie skażone polityką, i zrobimy wszystko, co konieczne w imieniu Huntera Bidena, aby to osiągnąć" - oświadczył Chris Clark. (PAP)
kgr/