Centra powstają dzięki trzyletniemu pilotażowi, który ma sprawdzić nowy w Polsce model opieki psychiatrycznej. Nacisk położony ma być na objęcie pacjenta i jego bliskich opieką w ich środowisku lokalnym, a hospitalizacja w szpitalu psychiatrycznym ma być ostatecznością, przy czym po wypisaniu pacjenta ze szpitala wsparcie ma być kontynuowane w jego środowisku.
Celem trzyletniego pilotażu jest przetestowanie nowych warunków organizacji i sposobu finansowania opieki psychiatrycznej, co ma pomóc we wprowadzeniu nowych rozwiązań systemowych. Szef Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego Marek Balicki wskazał w czwartek podczas spotkania w Warszawie, że centra dostają stawkę 75 zł rocznie na jednego dorosłego mieszkańca ze swojego obszaru działania, a to więcej, niż do tej pory płacił NFZ za opiekę psychiatryczną. Wzrost finansowania jest możliwy ze względu na to, że na realizację pilotażu dodatkowo przeznaczono 40 mln zł.
Centra zdrowia psychicznego zapewniają pacjentom opiekę w poradniach, oddziałach dziennych i stacjonarnych. Mają obowiązek współpracy z pomocą społeczną, jednostkami podstawowej opieki zdrowotnej, policją i innymi instytucjami działającymi na danym terenie, a stykającymi się z problemami zaburzeń psychicznych mieszkańców.
Wiceminister zdrowia Zbigniew Król podkreślił w czwartek znaczenie zmiany finansowania opieki psychiatrycznej, jaka jest testowana w pilotażu. "Brak jest konieczności płacenia za konkretne usługi, płacimy za opiekę (…). Centra inaczej organizują pracę – nie ma mnożenia usług, mierzymy jakość, a nie liczbę świadczeń" – zaznaczył.
Centra mają jednak sprawozdawać, jakich usług udzielają, ale usługi te nie są osobno kontraktowane.
Marek Balicki wskazał, że pilotaż to odejście od modelu organizacji opieki psychiatrycznej polegającej na rywalizacji poszczególnych placówek na rzecz ich współpracy.
Nowością w pilotażu są m.in. punkty koordynacyjno-informacyjne. Jeden taki punkt ma przypadać na 80 tys. dorosłych mieszkańców, a pracują w nim wykwalifikowani pracownicy medyczni: psychoterapeuta, psycholog, lekarz, pielęgniarka psychiatryczna lub pedagog.
"Jeśli ktoś ma problem, zgłasza się do punktu koordynacyjnego i ma uzyskać w nim konkretną pomoc. Można się zgłosić z ulicy, bez zapisu" – powiedział.
Wyjaśnił, że pomoc może być udzielona w punkcie w trojaki sposób: może to być informacja, czy i jak można pomóc; może to być fachowe, choć jednorazowe wsparcie wraz z informacją, co dalej robić; może to być natychmiastowe lub planowe rozpoczęcie terapii. Balicki podkreślił, że tym samym w takim punkcie pacjent czy jego bliski nie styka się z rejestratorką bez wykształcenia medycznego, która dysponuje wyłącznie "sztywnym" kalendarzem i wyznacza wizytę w dostępnym terminie.
Dodał, że punkty mają też wyraźne obowiązki co do czasu reakcji: jeśli pacjent jest zakwalifikowany do kategorii "nagły", pomoc udzielana jest natychmiast, a w razie kwalifikacji "pilny" – leczenie musi się rozpocząć w do 72 godzin od zgłoszenia.
Kolejną nowością jest to, że centra zatrudniać mają tzw. asystentów zdrowienia, czyli osoby po odpowiednim przeszkoleniu, które mają za sobą doświadczenie kryzysu psychicznego. Obecnie tacy asystenci funkcjonują w niektórych ośrodkach, ale działają na zasadzie wolontariatu.
Pilotaż ma trwać do 2021 roku, centra zaczęły działać 1 października 2018 roku.(PAP)
autorzy: Justyna Wojteczek i Katarzyna Lechowicz-Dyl
jw/ ktl/ mark/