Radary szkodzą w drugim pokoleniu

2018-10-14 21:11 aktualizacja: 2018-10-14, 22:01
Fot. PAP/EPA/JAVIER CEBOLLADA
Fot. PAP/EPA/JAVIER CEBOLLADA
Dzieci żołnierzy obsługujących instalacje radarowe wykazują mutacje genetyczne specyficznego typu - informuje pismo "Scientific Reports".

Do lat 80. XX wieku militarne systemy radarowe często niewystarczająco ekranowały promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez wzmacniacze radarowe (głównie przez magnetrony). Promieniowanie elektromagnetyczne mogło szkodzić zdrowiu obsługi oraz ekipy konserwacyjnej.

Interesy osób poszkodowanych podczas pracy przy radarach reprezentuje The Association for the Support of Persons Harmed by Radar Beams. Ponieważ niektóre dzieci byłych żołnierzy z obsługi instalacji radarowych cierpią z powodu niepełnosprawności fizycznej przypisanej narażeniu ich ojców na promieniowanie. Naukowcy spierają się, czy promieniowanie elektromagnetyczne doprowadziło u tych dzieci do uszkodzenia genotypu.

Pilotażowe badanie przeprowadził zespół badawczy z udziałem Charité-Universitätsmedizin Berlin, Berlińskiego Instytutu Zdrowia (BIH), Centrum Maxa Delbrücka ds. Medycyny Molekularnej, Uniwersytetu Radboud w Nijmegen (Holandia) oraz Uniwersyteckiego Szpitala Bonn.

Okazało się, że żołnierze obsługujący instalacje radarowe, którzy podczas służby byli narażeni na wysokie dawki promieniowania elektromagnetycznego przekazywali swoim dzieciom więcej modyfikacji genetycznych, niż rodziny nienarażone na to promieniowanie.

Jak wyjaśnił pierwszy autor badania, dr Manuel Holtgrewe z Berlińskiego Instytutu Zdrowia (BIH), najnowsze metody sekwencjonowania pozwalają w krótkim czasie zbadać kompletne genomy rodziców i ich dzieci. Pozwala to określić współczynniki mutacji po ekspozycji na promieniowanie znacznie dokładniej, niż było to możliwe wcześniej.

Naukowcy zbadali genomy 12 rodzin poszkodowanych żołnierzy. Zsekwencjonowano całe genomy rodziców oraz ich 18 potomków.

Nie było możliwe dokładne ustalenie ekspozycji żołnierzy na promieniowanie systemów radarowych w przeszłości. Naukowcy szacują jednak, że była to wysoka dawka, ponieważ żołnierze często chorowali - wielu z nich zapadało na nowotwory. Porównano wskaźniki mutacji w genomach rodzin żołnierzy z 28 dziećmi rodziców, którzy nie byli narażeni na promieniowanie.

Naukowcy z skoncentrowali się na tak zwanych mutacjach wielomiejscowych de novo (MSDN), które zostały już powiązane z promieniowaniem w eksperymentach z myszami. Z wielomiejscową mutacją de novo (MSDN) mamy do czynienia, gdy w sąsiednich niciach DNA o długości 20 par zasad występują dwa lub więcej defektów.

W rodzinach bez ekspozycji na promieniowanie MSDN pojawiały się tylko u co piątego potomka. Natomiast u 18 potomków żołnierzy znaleziono 12 MSDN. W przypadku jednej z rodzin sześć MSDN wykryto u trojga dzieci. Ponadto u dwóch z nich wykazano również zmiany chromosomalne, które miały poważne konsekwencje kliniczne. Takie mutacje rzadko zdarzają się przypadkowo, zaś ich pochodzenie można wywodzić z ojcowskiej linii zarodkowej.

"Wyniki naszego pilotażowego badania sugerują, że nagromadzenie pewnych uszkodzeń genotypu przez promieniowanie można zasadniczo wykazać w następnym pokoleniu" - zaznaczył prof. Peter Krawitz z Instytutu Statystyki i Bioinformatyki Genomu w szpitalu uniwersyteckim w Bonn. Zdaniem ekspertów niezbędne jest jednak potwierdzenie zaobserwowanych zjawisk w badaniu zakrojonym na znacznie większą skalę. (PAP)

autor: Paweł Wernicki

pmw/