Petru składa wniosek o zweryfikowanie przez CBA informacji podanych przez Nowaczyka

2019-02-01 13:53 aktualizacja: 2019-02-01, 13:56
Lider partii Teraz! Ryszard Petru. Fot. PAP/ Tomasz Gzell
Lider partii Teraz! Ryszard Petru. Fot. PAP/ Tomasz Gzell
Ryszard Petru chce, by CBA zweryfikowało informacje podane przez Roberta Nowaczyka dot. m.in. koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, jego zastępcy Macieja Wąsika i szefa CBA Ernesta Bejdy. Sprawdzam na ile CBA jest w stanie samo siebie skontrolować - dodał.

W czwartek przed komisją weryfikacyjną ds reprywatyzacji zeznawał adwokat Robert Nowaczyk, który uczestniczył w szeregu spraw reprywatyzacyjnych.

Mówił m.in., że b. wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami (w l. 2006-2013) Jakub R. powiedział mu, że systematycznie spotykał się m.in. z obecnym zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych Maciejem Wąsikiem (w l. 2006-2009 zastępcą szefa CBA) i obecnym szefem CBA Ernestem Bejdą (w l. 2006-2009 zastępcą szefa CBA, gdy biurem kierował obecny minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński).

"Składam wniosek o kontrolę CBA w celu weryfikacji informacji podanych przez pana Roberta Nowaczyka. Mam świadomość, że CBA musi samo siebie zbadać. Mam nadzieję, że w tej sprawie pan Ernest Bejda będzie wyłączony z tego postępowania. Po prostu sprawdzam na ile CBA jest w stanie samo siebie w sprawie korupcyjnej skontrolować" - oświadczył Petru w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

We wniosku do CBA wniósł "o wszczęcie kontroli w celu weryfikacji informacji o złożonej przez CBA za pośrednictwem Jakuba R. propozycji, która mogła mieć charakter korupcyjny".

Petru podkreślił, iż "wnioskuje o szczególne zbadanie wątku kontaktów Pana Jakuba R. z Panem Ernestem Bejdą - szefem CBA, Panem Mariuszem Kamińskim - ministrem koordynatorem służb specjalnych oraz Panem Maciejem Wąsikiem - zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych".

"Wnoszę także o zbadanie wątku zatrudnienia Pana Jakuba R. w urzędzie miasta w celu +wyczyszczenia sprawy Srebrnej+ tj. wyczyszczenia terenu pół hektara ze wszystkich roszczeń zasadnych i niezasadnych, żeby było czysto, wtedy byłby to teren inwestycyjny" - napisał we wniosku do CBA lider partii Teraz!.

Nowaczyk mówił w czwartek przed komisją weryfikacyjną m.in., że zatrudnienie Jakuba R. w ówczesnym Biurze Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza, "polegało na tym, że chyba pan Wąsik rekomendował pana R.". "Było spotkanie między Wąsikiem, R. a (szefem BGN) Marcinem Bajko w klubie na Krakowskim Przedmieściu i tam został on rekomendowany do urzędu. On został rekomendowany do urzędu jako człowiek, który nie miał praktycznie żadnej wiedzy na temat reprywatyzacji" - mówił Nowaczyk.

"Jak R. mi opowiadał, to głównym celem rekomendacji i celem, żeby R. był w tym urzędzie, było załatwienie Srebrnej 16 (budynek należący do spółki Srebrna - PAP)" - mówił Nowaczyk. Stwierdził również, że Jakub R. prosił go, "aby spróbował skupić te roszczenia do Srebrnej 16, żeby można je włożyć do szuflady i wtedy spółka Srebrna 16 miałaby czystą sprawę". Jak podkreślił, to Jakub R. chciał skupić roszczenia, a propozycja miała paść w 2016 r.

Nowaczyk mówił też, że Jakubem R. po odejściu z BGN "zaczął współpracować z CBA". "Zaczął się wtedy spotykać ze mną. Powiedział, żebym pomógł mu szukać haki m.in. na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Powiedział, że bardzo mu to pomoże" - powiedział.

Według Nowaczyka, Jakub R. w 2016 r. miał zapewniać, że jeśli Nowaczyk "odda 30 proc. swoich dochodów z reprywatyzacji, to CBA będzie miało nad nim pieczę". "Na pytanie, czy to jest w ogóle prawdziwe, Jakub R. opowiadał mi, że w czasie swoich spotkań z przedstawicielami CBA w swoim mieszkaniu na ulicy Włodarzewskiej dochodziło do takich pijaństw, że niejaki Mariusz Kamiński był tak pijany, że chodził na czworaka i całował się z jego psem" - powiedział Nowaczyk.

Maciej Wąsik powiedział w piątek w telewizji wPolsce.pl, że "nikt nie załatwiał pracy Jakubowi R.". "Ta sprawa została wyjaśniona przez prokuraturę, która udowodniła, że nikt nie wsadzał Jakuba R. do BGN, że on sam załatwił sobie tam pracę znając ówczesnego dyrektora BGN" - powiedział Wąsik. "Jakub R. nie był przez nikogo wsadzony do BGN i jesteśmy w stanie to udowodnić" - dodał.

Według Wąsika, "mogło w tej sprawie dojść do potężnego matactwa". "Mecenas Nowaczyk i Jakub R. zostali zatrzymani przez CBA; otrzymali ciężkie zarzuty korupcyjne. Wczoraj na komisji pojawia się mec. Nowaczyk i opowiada rzeczy, o których nie wspominał prokuraturze i mówi, że dowiedział się o tych rzeczach w 2016 r. czyli przed zatrzymaniem. Dlaczego więc nie mówił o tych rzeczach prokuraturze? W jednym albo w drugim postępowaniu kłamie" - stwierdził Wąsik.(PAP)

autor: Edyta Roś

ero/ mok/