Na konferencji prasowej w Valletcie Tusk podkreślił, że wydarzenia w Niemczech, Austrii, Szwecji, które postanowiły tymczasowo przywrócić kontrole graniczne w związku z napływem uchodźców, "wyraźnie pokazują, pod jak wielka presją są kraje członkowskie".
"Uratowanie Schengen to wyścig z czasem i jesteśmy zdeterminowani, by wygrać ten wyścig" - podkreślił Tusk. Dodał, że drogą ku temu jest wdrożenie wszystkich decyzji, jakie UE dotychczas podjęła w związku z kryzysem uchodźczym. "To dotyczy przede wszystkim skutecznego przywrócenia kontroli granic zewnętrznych UE. Nie mam wątpliwości, że bez skutecznej kontroli naszej granicy zewnętrznej Schengen nie przetrwa" - podkreślił szef Rady Europejskiej.
Dodał, że jednocześnie konieczne jest także wzmocnienie współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu uchodźców i imigrantów, a także relokacja uchodźców oraz lepsza ich integracja w społeczeństwach krajów unijnych. "Musimy się śpieszyć, ale nie (możemy) wpadać w panikę" - powiedział Tusk.
Zwołany przez niego w Valletcie nieformalny szczyt UE nt. migracji ma na celu mobilizację krajów członkowskich do wdrażania podjętych dotąd decyzji dotyczących złagodzenia kryzysu uchodźczego. Uzgodniony program rozmieszczenia w UE 160 tysięcy uchodźców docierających do Włoch i Grecji, a także zbieranie pieniędzy na pomoc uchodźcom oraz rozmowy z Turcją, która jest głównym krajem tranzytowym dla uciekinierów z Syrii, przebiegają bardzo wolno.
Kontrole w Szwecji
W środę Szwecja poinformowała, że od południa w czwartek przywraca tymczasowo kontrole graniczne, dołączając do Niemiec i Austrii, które uczyniły to już kilka tygodni temu.
W czwartek Komisja Europejska poinformowała, że choć wie o planach Szwecji, to nie otrzymała jeszcze oficjalnej noty Sztokholmu w tej sprawie. Kodeks graniczny Schengen przewiduje, że państwa mają obowiązek notyfikować Komisji Europejskiej zamiar czasowego przywrócenia kontroli granicznych. KE ocenia potem, czy decyzja kraju członkowskiego jest uzasadniona. "Oczekujemy takiej notyfikacji bardzo szybko" - powiedziała rzeczniczka KE ds. migracji Tove Ernst.
Szwecja wprowadziła kontrole graniczne na 10 dni, ale w razie potrzeby zostaną one przedłużone. Zaostrzenie przepisów ma dotyczyć w pierwszym rzędzie przeprawy drogowo-kolejowej przez most nad cieśniną Sund oraz połączeń promowych z Niemiec oraz Danii. Szwedzka policja zaapelowała w czwartek do osób podróżujących do Szwecji z krajów sąsiednich, aby podczas przekraczania granicy miały przy sobie paszport.
Szwedzkie władze, początkowo otwarte na przyjmowanie uchodźców, w ostatnich dniach zaczęły przyznawać, że nie radzą sobie z sytuacją. Brakuje miejsc noclegowych, w Skanii powstaje pierwsze pole namiotowe dla imigrantów. Niespełna 10-milionowa Szwecja oczekuje w tym roku do 190 tys. uchodźców, co - proporcjonalnie do liczby mieszkańców - plasuje ją w czołówce krajów przyjmujących najwięcej uchodźców w UE.
Premier Szwecji Stefan Loefven bronił w czwartek na marginesie szczytu na Malcie decyzji swego rządu. "Jeśli nasze służby mówią nam, że nie możemy zagwarantować bezpieczeństwa i kontroli na naszych granicach, to musimy ich słuchać" - powiedział. Jak dodał, w Unii Europejskiej potrzebna jest dyskusja na temat obecnych zasad podróżowania bez paszportu w Europie. "Potrzebujemy innego systemu. To jest oczywiste" - ocenił.
Według danych unijnej agencji Frontex od początku roku do UE dostało się nielegalnie 1,2 mln osób.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ kot/ kar/