Do 72. minuty spotkania na San Siro wydawało się, że Milan nie będzie miał kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Prowadził bowiem 2:0 po golach Suso oraz Fabio Boriniego.
Hiszpan pokonał Skorupskiego jeszcze w pierwszej połowie strzałem z szesnastu metrów obok słupka, natomiast Borini podwyższył prowadzenie gospodarzy w 67. minucie, gdy dobiegł do piłki odbitej przez polskiego bramkarza i z bliska nie dał mu żadnych szans.
Walczący o utrzymanie w Serie A goście nie ograniczali się jednak do obrony. Już na początku spotkania strzelili gola nieuznanego z powodu nieznacznego spalonego (Rodrigo Palacio). W 72. minucie trafili już zgodnie z przepisami - kontaktową bramkę zdobył Mattia Destro.
Dwie minuty później czerwoną kartkę zobaczył gracz Milanu Lucas Paqueta i Bologna uzyskała jeszcze większą przewagę. Miała kilka szans (raz dobrze w defensywie Milanu spisał się Piątek), ale wynik nie uległ już zmianie.
Na dodatek na koniec spotkania goście zobaczyli dwie czerwone kartki - w ostatnich sekundach doliczonego czasu sędzia usunął z boiska Nicolę Sansone, a po ostatnim gwizdku ukarany został Mitchell Dijks.
Piątek, który czeka na gola od 6 kwietnia, pozostał z dorobkiem 21 bramek w sezonie. W klasyfikacji strzelców Serie A zajmuje ex aequo trzecie miejsce (razem z Cristiano Ronaldo). Liderem jest doświadczony Fabio Quagliarella z Sampdorii Genua - 25 trafień.
Dzięki poniedziałkowej wygranej Milan wciąż liczy się w walce o Ligę Mistrzów. Awansował z siódmego na piąte miejsce (awans do LM wywalczą cztery najlepsze zespoły). Ma 59 punktów i traci trzy do czwartej Atalanty Bergamo.
Bologna jest piętnasta - ma 37 punktów, pięć przewagi nad strefą spadkową.
Mistrzostwo kraju już wcześniej zapewnił sobie Juventus Turyn, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny. (PAP)
bia/ krys/