"Wiemy dzisiaj doskonale, że równowaga społeczna, sprawiedliwość społeczna są ważnymi elementami całego życia, również gospodarczego. A więc wielka naprawa pewnych błędów w obszarze polityki społecznej się zaczęła" – powiedział premier.
Nawiązał również do sytuacji osób niepełnosprawnych i zapowiadanej pomocy dla tej grupy.
"Wczoraj po podliczeniu różnych naszych możliwości budżetowych zaproponowaliśmy to, czego środowiska osób z niepełnosprawnościami mocno się domagały, i chcemy, żeby to było zaspokojone już wkrótce. W czerwcu będzie ustawa i w najbliższym czasie będzie to już projekt zrealizowany. Będziemy mogli te środki przekazywać, bo rząd Prawa i Sprawiedliwości chce dbać o wszystkie grupy społeczne" – powiedział Morawiecki.
Dzień wcześniej - w niedzielę - w Krakowie premier zapowiedział, że rząd chce przeznaczyć pieniądze m.in. z Funduszu Solidarnościowego na comiesięczny, stały dodatek dla osób, które mają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności. Jak wówczas zaznaczył, będzie to najprawdopodobniej 500 zł miesięcznie i będzie dotyczyło osób powyżej 18. roku życia.
W Gorzowie była też mowa o polityce zagranicznej. Premier zapowiedział, że Polska nie będzie nikomu płacić odszkodowań, gdyż to ona najwięcej wycierpiała podczas II wojny światowej.
"Podjęliśmy się naprawy życia w wymiarze polityki zagranicznej i tutaj chcę z cała mocą podkreślić dwie rzeczy, obie dość głośne ostatnio. Jedna oczywiście o wymiarze strategicznym i historycznie kluczowym dla Polski - otóż mimo różnych wezwań z różnych stron, wewnątrz Polski, spoza Polski przede wszystkim, chcę z cała mocą podkreślić: Polska jako główna, najwięcej cierpiąca ofiara w czasie II wojny światowej, nie będzie płacić nikomu żadnych odszkodowań. Nie ma na to naszej zgody" – powiedział premier podczas poniedziałkowego spotkania.
Morawiecki podkreślił, że Polacy ponieśli gigantyczną ofiarę za wolność całej Europy i to im należą się odszkodowania. Zapewniał, że nie będzie zgody na fałszywą politykę historyczną.
Premier nawiązał również do niedawnego ataku na ambasadora Polski w Izraelu Marka Magierowskiego i przypomniał, że jego rząd potępił ten atak.
"Jak postąpili nasi konkurenci polityczni? Ja przecierałem oczy ze zdumienia (...) bo dwudziestu kilku ambasadorów z czasów Platformy Obywatelskiej i SLD potępiło nas za potępienie tego ataku (...) To znaczy, jak na tym ma polegać i tak, na tym polegała polityka historyczna naszych poprzedników, że uszy po sobie i nie domagać się prawdy historycznej, jak na tym polegała polityka gospodarcza - poklepać po plecach, czy dać się poklepać po plecach i nie walczyć o swoje, nie mówić głośno prawdy, nie domagać się uznania naszych racji, to wiemy, jak mizerne były tego rezultaty. Prawo i Sprawiedliwość będzie walczyło o prawdę historyczną i o nasze interesy w Brukseli" – powiedział premier.
Podczas wystąpienia Morawiecki mówił także o sukcesach swojego rządu w walce z mafiami podatkowymi wyłudzającymi VAT. Ocenił, że bez ograniczenia tego procederu nie byłoby sukcesów gospodarczych w Polsce.
"To, że złapaliśmy tego VAT-owskiego byka za rogi jest praprzyczyną, jest praźródłem naszych pewnych sukcesów, bo chcemy więcej. Jesteśmy głodni większej liczby sukcesów i na pewno one będą, ale to jest przyczyna, że zaufaliście nam i tą lukę VAT-owską w dużym stopniu wypełniliśmy" – powiedział do zebranych.
Według Morawieckiego obecnie w Europie rozgrywają się kluczowe sprawy dla przyszłości Polski i dlatego tak ważne są zbliżające się wybory do PE.
"Chcemy walczyć o najlepszy budżet możliwy dla Polski, z kolejnego budżetu i wywalczymy ten budżet, dużo lepszy niż ten poprzedni. Wreszcie musimy zadać kilka takich pytań podstawowych. Czy chcemy Polski, która jest Polską wyrównywania szans, czy Polski walki ideologicznej, bo widzimy wyraźnie, że gdzieś tam na obrzeżach kampanii wyborczej dzieje się też walka ideologiczna. Walka o to, kto będzie decydował o wychowaniu naszych dzieci, jakie będzie młodzieży chowanie, jaki program w naszych szkołach i my chcemy Europy opartej na fundamentach naszej tradycji, kultury - tradycji rzymskiej, greckiej i oczywiście chrześcijańskiej. To jest nasze zobowiązanie wobec wyborców i od tego zobowiązania nie odejdziemy" – zaznaczył Morawiecki.
Na koniec wystąpienia premier zachęcał do udziału w zbliżających się wyborach, szczególnie zwracając się do matek, przypominając, że 26 maja przypada ich święto. Poprosił je, by przypomniały sobie, jak się im żyło cztery lata temu, przed wprowadzeniem przez PiS wielu programów społecznych, a jak żyje się im dzisiaj.
Premier przyjechał w poniedziałek do Gorzowa Wlkp. na lubuską konwencję PiS. Podczas spotkania w bibliotece wojewódzkiej zaprezentowano kandydatów tej partii w okręgu nr 13 tworzonym przez województwa zachodniopomorskie i lubuskie.
Liderem listy jest szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Jest na niej również minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
W swoim wystąpieniu Brudziński dużo czasu poświęcił na krytykę opozycji i zapewniał, że głos na PiS daje gwarancję kontynuacji wprowadzanych reform. Zachęcał do udziału w niedzielnych wyborach, apelował, by poszli do nich mieszkańcy mniejszych miejscowości i powiatów. Do głosowania zachęcała również Elżbieta Rafalska.
"Jedno jest ważne. Nie warto zlekceważyć tego dnia. Tego swojego mandatu, który stanowi o tym, kto będzie Polskę reprezentował w wyborach do europarlamentu. Wystawiliśmy - myślę - w tym roku, na te wybory, najlepszą z możliwych list. Warto na naszą listę zagłosować. Musimy po prostu wygrać. Bez was to się nie uda, ale mamy ekipę świetną" – powiedziała Rafalska. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ mam/