Przed 50 laty odbył się pierwszy w Polsce przeszczep nerki

2016-01-26 08:55 aktualizacja: 2018-10-05, 16:17
Warszawa, 26.01.1966. Pierwszy udany przeszczep nerki pobranej ze zwłok (od pacjenta po zatrzymaniu krążenia) przeprowadził zespół chirurgów z Kliniki Chirurgii AM pod kierunkiem prof. Jana Nielubowicza. Biorczynią narządu była Danusia Milewska, 18-letnia uczennica szkoły pielęgniarskiej. Nz. lekarze po operacji transplantacji nerki (awol) PAP/Danuta Rago Archiwum PAP © 2016 / Danuta Rago
Warszawa, 26.01.1966. Pierwszy udany przeszczep nerki pobranej ze zwłok (od pacjenta po zatrzymaniu krążenia) przeprowadził zespół chirurgów z Kliniki Chirurgii AM pod kierunkiem prof. Jana Nielubowicza. Biorczynią narządu była Danusia Milewska, 18-letnia uczennica szkoły pielęgniarskiej. Nz. lekarze po operacji transplantacji nerki (awol) PAP/Danuta Rago Archiwum PAP © 2016 / Danuta Rago
Przed 50 laty, 26 stycznia 1966 r. prof. Jan Nielubowicz oraz prof. Tadeusz Orłowski z I Kliniki Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie przeprowadzili pierwszy w Polsce udany przeszczep nerki pobranej od zmarłej osoby. Asystował im m.in. Wojciech Rowiński.

Z tej okazji 26 stycznia co roku obchodzony jest w naszym kraju, jako Dzień Transplantacji.

Pierwszą w Polsce transplantację nerki przeprowadzono u 18-letniej uczennicy szkoły pielęgniarskiej Danuty Milewskiej, która od dzieciństwa cierpiała na chorobę nerek. Operacja rozpoczęła się o 17.00 i trwała zaledwie 57 minut. Wszczepiona nerka już po kilku minutach podjęła pracę. Ogłoszono sukces polskiej medycyny. Tym bardziej, że w drugiej połowie 1965 r. prof. Wiktor Bross i prof. Władysław Wrężlewicz z Wrocławia podjęli już pierwszą taką próbę, ale była ona nieudana (czego jednak nie podano do wiadomości publicznej).

Prof. Jan Nielubowicz miał wtedy 50 lat, a prof. Tadeusz Orłowski – 49. Późniejszy współtwórca i prezes Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego Wojciech Rowiński był wówczas młodym lekarzem, miał zaledwie 31 lat.

Okoliczności pierwszego przeszczepu nerki w naszym kraju były dość dramatyczne. Przygotowania do transplantacji prowadzono w tajemnicy. Danuta Milewska od dwóch miesięcy była podtrzymywana przy życiu dzięki dializom (oczyszczających krew z trujących toksyn – przyp. PAP), ponieważ nerki z powodu infekcji trzeba było u niej ostatecznie usunąć. Dializy były wtedy wyjątkowo uciążliwe, trwały 6-8 godzin i trzeba było je wykonywać 4-5 razy w tygodniu.

Przeszczepiona nerka funkcjonowała prawidłowo

Nie było jeszcze precyzyjnych przepisów o pobieraniu narządów do transplantacji w Polsce. Obowiązująca wtedy ustawa z 1948 r. dotyczyły jedynie pobieraniu rogówki i pozyskiwania tkanek od zmarłych, a nie narządów. Jednak pobranie nerek od osób zmarłych uznawano wtedy za etap wstępny badania sekcyjnego. Do tej interpretacji przychylił się również prokurator Zygmunt Papierz. W tej sytuacji nie trzeba było pytać rodziny o zgodę na pobranie narządu, ale tego nie ukrywano.

W tym okresie nie było jeszcze koncepcji śmierci mózgowej. Pierwsze jej kryteria opracowano w 1968 r. na Uniwersytecie Harvarda. Dlatego choć dawcą nerki dla Danuty Milewskiej była kobieta, która "zmarła na skutek ciężkiego urazu czaszki", jak napisano w protokole szpitalnym, to z jej pobraniem czekano aż ustanie krążenie krwi. Dopiero wtedy stwierdzano zgon, choć nerki często były już mocno zniszczone, nie zawsze nadawały się do przeszczepu.

Pierwsza przeszczepiona w Polsce nerka funkcjonowała prawidłowo, wydziela od 1,1 do 2 litrów moczu na dobę. W normie była badania biochemiczne wskazujące na sprawność nerki. A pacjenta była w coraz lepszym stanie zdrowia. Trzy tygodnie później wypisano ją do domu. Pół roku później chirurdzy uznali, że może wyjechać do sanatorium w Konstancinie pod Warszawą.

Danuta Milewska niespodziewanie umiera 16 lipca 1966 r., choć jej nerki nadal prawidłowo pracowały. Powodem zgonu była ostra martwica trzustki spowodowana prawdopodobnie stosowaniem leków steroidowych w celu zapobiegania odrzuceniu nerki.

Rok 1966 był przełomowy dla polskiej transplantologii

W 1966 r. prof. Jan Nielubowicz oraz prof. Tadeusz Orłowski przeprowadzili jeszcze dwie transplantacje nerki. Jedną u będącego już w ciężkim stanie milicjanta, a drugą u młodego mężczyzny. Pierwszy z nich żył z nowym narządem dwa lata, a drugi – cztery.

W 1966 r., który był przełomowy dla polskiej transplantologii, prof. Wiktor Bross przeprowadził pierwszy w naszym kraju przeszczep nerki od żywego dawcy.

Od tego czasu przeszczepiono w Polsce ponad 21 tys. nerek, w tym ponad 700 od żywego dawcy. Od wielu lat przeszczepiane są również inne narządy, takie jak serca, wątroba i trzustka. Ogółem dotąd przeprowadzono w naszym kraju 28 tys. transplantacji.

Pierwsze transplantacje nerki francuski chirurg Mathieu Jaboulay przeprowadził już ponad 100 lat temu – w 1906 r., ale wykorzystał wtedy narządy zwierząt (świni i kozła). Przeszczepione nerki zwierząt funkcjonowały jedynie przez kilka dni z powodu silnej reakcji odrzucenia ich przez organizm człowieka.

"Dziś główna bariera dla transplantacji w Polsce to brak organów"

23 grudnia 1954 r. w Bostonie młody chirurg plastyczny Joseph Murray ze szpitala Brighama w Bostonie pobrał nerkę od Ronalda Herricka i wszczepił ją jego ciężko choremu bratu bliźniakowi Richardowi. Murray w 1990 r. otrzymał za to Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.

W 1978 r. wprowadzono do transplantologii cyklosporynę, lek uzyskany z grzyba Tolypocladium inflatum zmniejszający ryzyko odrzucenia przeszczepu. Od tego znacznie wzrosła przeżywalność chorych po transplantacjach.

"Dziś główna bariera dla transplantacji w Polsce to brak organów. Wszystkie pobrane i zdrowe są przeszczepiane" - podkreśla krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej, prof. Lech Cierpka. (PAP)

zbw/ mki/