W wyborach do Parlamentu Europejskiego Wiosna uzyskała trzy mandaty. Zdobyli je: Robert Biedroń, Sylwia Spurek i Łukasz Kohut.
O to, czy lider Wiosny pozostanie europosłem Śmiszek został zapytany w czwartek w TOK FM w kontekście dwóch wypowiedzi Biedronia: z końca stycznia, gdy mówił w TVN24, że wystartuje do europarlamentu i nie przyjmie mandatu albo z niego zrezygnuje oraz z 21 maja, gdy pytany w radiowej Trójce Biedroń stwierdził, że obejmie mandat w PE.
"Robert Biedroń dzisiaj jest w Brukseli, jest szefem naszej krajowej delegacji trzyosobowej. Weszliśmy do frakcji socjaldemokratów i Robert Biedroń odebrał zaświadczenie i jest europarlamentarzystą" - powiedział Śmiszek.
Pytany, czy da się połączyć pracę w Brukseli z pracą w kraju, Śmiszek stwierdził, że tak. "Parlament Europejski pracuje w swoim rytmie, da się to bardzo mocno i precyzyjnie zaplanować" - powiedział.
"Można poświęcić te kilka tygodni na to, żeby poprowadzić partię do jak najlepszego wyniku. Ja sam jestem zwolennikiem tego, żeby Robert Biedroń był w Parlamencie Europejskim" - powiedział. Pytany, czy chodzi o to, by Biedroń pozostał na tym stanowisku "na zawsze", Śmiszek odparł: "na pięć lat na pewno".
Polityk zaznaczył, że listy Wiosny w wyborach do Sejmu będą układane "w ciągu najbliższych kilku tygodni". "Nie ma na razie decyzji, co robimy z osobami, które dostały się do europarlamentu" - zaznaczył. "Robert Biedroń jako lider partii będzie musiał podjąć decyzję, jak tę naszą partię do zwycięstwa poprowadzić - czy to będzie robione z Brukseli, czy z podwórka krajowego - okaże się już w ciągu najbliższych tygodni" - powiedział.
"Na razie decyzja jest taka, że (Robert Biedroń) zostaje w europarlamencie, a decyzja, czy wystartuje do Sejmu, będzie podjęta w ciągu najbliższych tygodni" - powiedział Śmiszek.
Po wyborach do PE Biedroń zapowiadał, że z mandatu zrezygnuje przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi - tak, aby pokierować kampanią wyborczą w kraju. Poinformował też, że stanie na czele jednej z list do polskiego parlamentu. "Stworzymy najlepszą z możliwych list, tak, żeby wiosenne jaskółki zawitały nie tylko do PE, ale także, za kilka miesięcy, do polskiego parlamentu" - mówił dwa dni po eurowyborach.(PAP)
sno/ mok/