Ekspert: nie istnieje firma za mała na robotyzację

2019-06-06 16:39 aktualizacja: 2019-06-06, 16:44
Fot. PAP/ EPA/MARKUS HIBBELER
Fot. PAP/ EPA/MARKUS HIBBELER
Według prezesa duńskiego producenta robotów współpracujących (cobotów) Universal Robots (UR) Jürgena von Hollena największy potencjał wzrostu dla branży ma sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Firma sprzedała dotychczas ponad 34 tys. urządzeń na całym świecie.

Jak zauważył Jürgen von Hollen, gospodarka zmaga się obecnie z wieloma wyzwaniami m.in. brakami kadrowymi, rosnącym popytem na wiele produktów i usług, zmieniającą się produkcją przemysłową. "Robotyzacja jest sposobem na rozwiązanie wielu z problemów, przed jakimi stoi obecnie światowa gospodarka. Choć często wdrożenie automatyzacji wydaje się czasochłonne i kosztowne, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw, w UR wierzymy, że nie istnieje firma za mała na robotyzację" – zaznaczył.

 

Według raportu opracowanego przez Loup Ventures, w 2025 r. wartość sprzedaży robotów ma wynieść 13 mld dolarów. Obecnie roboty współpracujące stanowią 3 proc. sprzedaży wszystkich robotów. Ich udział w rynku do 2025 r. ma wzrosnąć do 34 proc. Autorzy raportu "Global Collaborative Industrial Robot Market" z BIS Research Analysis przewidują, że do 2021 r. globalny rynek cobotów osiągnie wartość 2 mld dolarów.

 

"Małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią ogromną część światowej gospodarki. To właśnie w sektorze MŚP widzimy największy potencjał dla rozwoju robotyzacji, a co za tym idzie, wzrostu wyników naszej firmy" – wskazał prezes UR.

 

UR w 2018 r. odnotowała przychód w wysokości 234 mln dolarów, co oznacza 38-proc. wzrost w stosunku do 2017 r. Rok wcześniej wzrost ten był najwyższy w historii firmy i wyniósł 72 proc. Duński producent odnotował wówczas przychód na poziomie 170 mln dolarów.  Jak podkreślił prezes UR, największy popyt na jej roboty współpracujące firma odnotowuje w sektorze motoryzacyjnym i elektronicznym, a ponadto w regionie EMEA, gdzie dostarczane jest 50 proc. produkowanych urządzeń. 

 

"Robotyzacja i automatyzacja wielu powtarzalnych zadań pozwala na odciążenie pracownika. Roboty są świetne w wykonywaniu powtarzalnych czynności, ale to człowiek wciąż pozostaje bardziej kreatywny i potrafi znacznie szybciej zaadaptować się do nowych sytuacji czy zasad. Dlatego w rzeczywistości pracownik wraca na linię produkcyjną, ale jako osoba kontrolująca urządzenia i jakość wykonywanej przez nich pracy" – zaznaczył Jürgen von Hollen.

 

W ofercie Universal Robots znajdują się obecnie trzy modele lekkich, przegubowych ramion robotycznych UR3 i UR3e (udźwig do 3 kg, promień zasięgu do 50 cm), UR5 i UR5e (do 5 kg, do 85 cm) oraz UR10 i UR10e (do 10 kg i około 135 cm). Wersje „e” e-Series cobotów firma wprowadziła na rynek w 2018 r. Umożliwiają one szybsze zastosowanie w szerszej gamie aplikacji i łatwiejsze programowanie. Najpopularniejsze zastosowanie cobotów UR to m.in. podnieś i umieść, formowanie wtryskowe, pakowanie i paletyzacja, montaż czy obsługa maszyn.

 

Jak zapowiedział Jürgen von Hollen, UR nie wyklucza rozszerzenia oferty produktowej w najbliższych latach.  "Skupienie się na konkretnych rozwiązaniach to kluczowy element, dzięki któremu odnosiliśmy w ostatnich latach sukcesy. Jeśli jednak pojawi się zapotrzebowanie na szerszą gamę cobotów, z pewnością nie pozostaniemy na nie obojętni" – zapewnił.

 

Duński producent cobotów rozpoczął swoją działalność w 2005 r. Obecnie ma przedstawicielstwa i biura regionalne w 16 krajach, w tym również w Polsce. W 2016 r. firma uruchomiła platformę UR+, gdzie prezentowane są rozwiązania kompatybilne z robotami UR, a także program dla deweloperów. Obecnie w showroomie UR+ znajduje się ponad 160 produktów, m.in. chwytaki, czujniki i oprogramowanie.  W 2017 r. firma uruchomiła również Akademię Universal Robots, która oferuje bezpłatne internetowe kursy podstaw programowania robotów dostępne w 8 językach. Do tej pory wzięło w nich udział 63 tys. użytkowników z ponad 130 krajów. W tym roku na całym świecie powstała ponadto sieć Autoryzowanych Centrów Szkoleniowych (dwa w Polsce). Do końca 2019 ma ich być na całym świecie 50.

 

Z Odense Patrycja Łuszczyk (PAP)

 

lus/  malk/

TEMATY: