W ostatnich dniach leśnicy z Nowych Ramuk umieścili 11 młodych sokołów w tzw. gniazdach reintrodukcyjnych, czyli metalowych koszach zawieszonych na drzewach. Ptaki mają spędzić w zamknięciu 10 dni. W tym czasie są sztucznie karmione przez ludzi. Potem klatki zostaną otworzone, by sokoły stopniowo przyzwyczajały się do życia na wolności i samodzielnego zdobywania pokarmu.
Podczas pobytu w sztucznych gniazdach ptaki mają zapoznać się i oswoić się z otoczeniem. Dzięki temu po osiągnięciu dojrzałości, w wieku 2-3 lat, powinny założyć gniazda w zbliżonym środowisku. Każdy osobnik został zaobrączkowany, będzie więc można śledzić ich dalsze losy.
Jak powiedział PAP w poniedziałek zastępca nadleśniczego z Nowych Ramuk Grzegorz Wanat, nie jest przesądzone, że sokoły założą kiedyś gniazda na terenie tego nadleśnictwa. "Zależy nam na odbudowie populacji gniazdującej na drzewach. Nasze sokoły mogą szukać sobie miejsca do życia w innej części kraju" - powiedział.
Przypomniał, że ten gatunek ma ogromny zasięg terytorialny i w pierwszych latach życia podejmuje dalekie wędrówki. Z czasem sokoły szukają partnerów i własnych rewirów, osiedlają się w okolicy przypominającej miejsce wylotu z gniazda.
Podobne próby akcje reintrodukcji tego gatunku nadleśnictwo Nowe Ramuki prowadzi od 2011 r. we współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół". Młode ptaki umieszczane w sztucznych gniazdach są sprowadzane ze Słowacji, Niemiec i krajowych hodowli. Polska populacja sokołów wędrownych niemal wyginęła w latach 60. ub. wieku, głównie z powodu masowego stosowania pestycydów w rolnictwie. (PAP)
autor: Marcin Boguszewski
mbo/ amac/