Indie po raz 5. obchodzą Międzynarodowy Dzień Jogi

2019-06-21 12:54 aktualizacja: 2019-06-21, 16:32
Premier Indii Narendra Modi (C). Fot. PAP/EPA
Premier Indii Narendra Modi (C). Fot. PAP/EPA
Indie obchodzą w piątek Międzynarodowy Dzień Jogi. Premier Narendra Modi, który spopularyzował obchody, ćwiczył w Rańći razem z 30 tys. ludzi. Joga i ajurweda, tradycyjna medycyna indyjska, stanowią symbol Indii na całym świecie.

"Joga to jest dyscyplina, poświęcenie i powinna być uprawiana przez całe życie. Joga wykracza poza różnice wieku, koloru skóry, kasty, wiary, statusu materialnego, poza regiony i granice" - mówił premier Modi do 30 tys. ludzi przed rozpoczęciem ćwiczeń w mieście Rańci, w północnych Indiach. "Joga należy do każdego i każdy należy do jogi" - podkreślał.

Zdaniem premiera "joga jest jednocześnie starożytna i nowoczesna; jest niezmienna i jednocześnie się rozwija". "Przez stulecia esencja jogi pozostała taka sama. Zdrowe ciało, stabilny umysł i jedność ducha. Joga jest doskonałą mieszanką wiedzy, pracy i poświęcenia" - przekonywał.

"Powinniśmy połączyć jogę z takimi dyscyplinami naukowymi jak medycyna, fizjoterapia, sztuczna inteligencja" - przekonywał premier Modi w Rańći, mówiąc o badaniach naukowych nad jogą i ajurwedą.

PAP/Anna Zajkowska , Maciej Zieliński

Wczesnym rankiem w całym kraju na praktykę jogi zbierają się grupy ludzi. Media obiegły zdjęcia żołnierzy ćwiczących na kadłubie indyjskiego okrętu podwodnego, na lotniskowcu, a także funkcjonariuszy indyjsko-tybetańskich służb granicznych w Ladakh, na wysokości 5400 m n.p.m.

W Delhi metro zaczęło kursować już o 4 rano, żeby dowieźć do centrum na wspólne ćwiczenia uczestników corocznego święta. Międzynarodowe dni jogi są organizowane od 2015 r., kiedy na wniosek Indii ONZ wprowadziła je do oficjalnego kalendarza świąt.

"To był majstersztyk premiera Modiego" - ocenia w rozmowie z PAP 34-letni Varun Acharya, który pracuje w dziale marketingu jednej z największych firm w Gurgaon, pod Delhi. "Na zachodzie joga stała się niezwykle popularna i zawsze gdy jestem w USA, ludzie pytają, czy praktykuję i zachwycają się tą częścią naszej kultury. To nasza +miękka siła+ w świecie. Nasza marka" - tłumaczy.

"Tradycja i nowoczesność, to coś bardzo poszukiwanego na całym świecie. Wszyscy chcemy być nowocześni, ale nie zapominając o naszych korzeniach" - uważa Acharya.

"Zaczęłam ćwiczyć, dopiero kiedy premier zaczął zachęcać ludzi" - mówi PAP 62-letnia Asha Sharma z Gurgaon. "Wcześniej nam się po prostu nie chciało. Może przez nielubianą gimnastykę w szkołach? A teraz jest na to moda" - dodaje.

"Wcześniej joga była czymś, co robili sadhu, wędrowni mnisi albo jogini, i może grono entuzjastów, ale nie była czymś popularnym" - potwierdza 28-letni Amartya, instruktor jogi z południowego Delhi. "Teraz jest modna, jest czymś, z czego jesteśmy dumni i możemy się pochwalić przed światem" - podkreśla.

Razem z jogą przyszła również moda na zdrowe odżywianie i ajurwedę, wywodzącą się z Indii medycynę naturalną. "Wiele osób stosuje równolegle medycynę tradycyjną i tę zachodnią" - wyjaśnia instruktor Amartya.

"Drugim filarem wizerunku Indii jest właśnie ajurweda. Rząd ją promuje i wspiera badania. To świetny pomysł, bo kampania wizerunkowa nie ogranicza się tylko do jogi, ale również produktów leczniczych, które przy okazji można sprzedać" - ocenia z kolei Acharya.

"Premier podkreśla, że joga jest systemem ćwiczeń ciała i umysłu, a niekoniecznie praktyką religijną. I to trafia do ludzi na całym świecie" - zauważa Acharya. "Dla bardzo niewielu ludzi to praktyka religijna. Dla joginów na pewno tak, ale nawet hindusi traktują ją jako ćwiczenia, a nie praktykę religijną" - zgadza się instruktor Amartya.

Jednym z głównych sojuszników premiera Modiego jest Baba Ramdev, guru jogi, który stworzył imperium finansowe, sprzedając produkty ajurwedyczne. Obroty firmy przekraczają 1,4 mld USD rocznie, a według zapowiedzi Ramdeva w ciągu kilku lat mają się podwoić.

Z Delhi Paweł Skawiński (PAP)

pas/ ulb/ mal/

TEMATY: