W konferencji zorganizowanej na bazarze przy ul. Kawaleryjskiej wzięli też udział szef sztabu Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka, europoseł PO Bartosz Arłukowicz oraz sekretarz generalny tej partii Robert Tyszkiewicz. Wcześniej prowadzili oni rozmowy z tamtejszymi kupcami i mieszkańcami.
"Wczoraj byliśmy na Mazowszu, od wczorajszego wieczora jesteśmy tutaj na Podlasiu, w Białymstoku" - mówił szef PO, podkreślając, że jest to dopiero początek trasy i akcji #POrozmawiajmy. "Za tydzień konwencja, forum programowe Koalicji Obywatelskiej, tam będziemy rozmawiać o programie, ale też będziemy wykorzystywać to, o czym rozmawiamy dzisiaj" - powiedział Schetyna. Szef PO dodał, że to "ludzie powinni pisać program największego ugrupowania opozycyjnego".
"Jesteśmy tutaj też po to, żeby pokazać, że nieprzemyślane decyzje, które szkodzą polskiej gospodarce, szkodzą przedsiębiorczości, które ograniczają możliwości tworzenia nowych miejsc pracy, zarabiania pieniędzy, uczciwego biznesu - takie decyzje muszą być zmienione" - powiedział Schetyna. Podkreślał też, że przez osiem lat rządów PO-PSL dobrej polityki zagranicznej zbudowano pozycję Polski w Europie i na świecie. "Pozwoliliśmy na otwieranie biznesów, na zarabianie, na mały ruch graniczny" - mówił.
"Rząd PiS to zmienia, odwraca się nie tylko od tych najważniejszych w Europie, ale także od sąsiadów. Odwraca się do Polaków. Dlatego mówię i chcę to potraktować jako zobowiązanie: kiedy wygramy wybory, stworzymy rząd, zmienimy te przepisy, one są nieludzkie i bezmyślne i dlatego warto mieć dobre relacje w Unii Europejskiej, w Komisji Europejskiej, żeby głos tych ludzi, którzy tutaj w ograniczony sposób mogą prowadzić swoje biznesy, został wysłuchany" - powiedział lider PO.
Od 2 stycznia 2019 r. zaczęły obowiązywać nowe wymagania dotyczące uzyskania polskich wiz Schengen przez obywateli Białorusi; korzystają z nich zwłaszcza mieszkańcy terenów graniczących z Polską, przyjeżdżający do naszego kraju na zakupy. Osoba starająca się o taką wizę zobowiązana jest teraz do spełnienia dodatkowych formalności, m.in. okazania potwierdzenia rezerwacji zakwaterowania w Polsce na okres pobytu.
Tyszkiewicz przypomniał, że pod petycją przywracającą dotychczasowe zasady zebrano ponad tysiąc podpisów białostockich kupców. "Ten bazar obumiera, bo nie ma klientów z Białorusi, bo głupia decyzja rządu PiS pozbawiła ich możliwości łatwego przyjazdu do Polski" - mówił Tyszkiewicz. Dodał, że petycja jest w MSZ, ale wciąż nie ma na nią odpowiedzi.
Także Arłukowicz i Nowacka podkreślali, że na tym bazarze nie ma handlu. Arłukowicz mówił, że ten bazar jest "symbolem tego, jak można zniszczyć coś, co dobrze funkcjonowało w Białymstoku". Nowacka, która w sobotę rano odwiedziła giełdę rolno-towarową w Białymstoku, mówiła, że tam był tłum ludzi, a tu - jak podkreśliła - "pusto, dlatego, że PiS zwyczajnie nie chce i nie umie dobrze rządzić". "Zajmuje się tylko tymi, do których ma interes, tam, gdzie nie widzą potrzeby politycznej, nie zajmują się. My jesteśmy wszędzie" - dodała.
Po konferencji politycy rozmawiali z kupcami handlującymi na tym bazarze, którzy mówili, że jest bardzo mało klientów. Jedna z pań, pani Lucyna, mówiła, że jest sobota, handlu nie ma, a w tygodniu jest "tragedia". W jej ocenie, to wina nowych przepisów wizowych dla Białorusinów. Pani Lucyna - jak poinformowano - była inicjatorką zbiórki podpisów pod petycją. Inny przedsiębiorca mówił, że z handlowania na tym bazarze "nie da się utrzymać rodziny". "Tu się stoi i czeka na klienta" - dodał.
Politycy obiecywali, że zajmą się tą sprawą, będą interweniować w Warszawie i Unii Europejskiej. Schetyna mówił, że kupcy "muszą organizować ludzi, żeby mówić jednym głosem", wtedy - jak dodał - "będzie łatwiej w Warszawie prowadzić rozmowy".
Po spotkaniu w Białymstoku, politycy i działacze Koalicji Obywatelskiej wyruszyli w dalszą trasę po regionie. W sobotę odwiedzą jeszcze Rajgród, Augustów, Suwałki, Wiżajny i Suchowolę.(PAP)
autorki: Sylwia Wieczeryńska, Sonia Otfinowska
swi/ sno/ wj/