Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przedstawiło kancelarii premiera raport nt. planu zabezpieczenia ŚDM, w którym zwrócono uwagę na potencjalne nieprawidłowości mogące narażać zdrowie i życie uczestników uroczystości, jeśli zostanie ona zorganizowana w Brzegach.
"Nie możemy mówić o rezygnacji, bo taki wariant nie jest rozważany" - powiedział dziennikarzom bp Muskus, odnosząc się do informacji RCB.
"Raport (RCB) nie neguje Brzegów jako miejsca centralnego spotkania, natomiast stanowi materiał roboczy dla rządu i służb, które mają za zadanie przeanalizowanie tego raportu i znalezienie problemów, które tam istnieją" - dodał. Podkreślił, że Komitet Organizacyjny otrzymał informacje zawarte w raporcie RCB natychmiast po jego przygotowaniu, raport zna także Stolica Apostolska.
Przyznał, że organizatorzy ŚDM "od samego początku wiedzieli o problemach w Brzegach". "Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale mamy cztery miesiące na to, żeby podjąć te trudne kwestie i doprowadzić do ich rozwiązania" - powiedział. Podkreślił, że nie ma "planu B" w sprawie lokalizacji mszy kończącej ŚDM. "Plan B będzie istniał tylko wówczas, gdy nastąpi jakiś kataklizm, wielka powódź, która uniemożliwi wejście na tamten teren. Podejrzewam, że w sytuacji obfitych opadów również (krakowskie) Błonia nie będą wyglądały atrakcyjnie, jak i każde inne potencjalne miejsce spotkania" - powiedział biskup.
Zaznaczył, że raport RCB został przygotowany 18 marca, a po tym terminie odbyły się już spotkania strony kościelnej i rządowej, na których wyjaśniano poruszane w nim kwestie. "Pani minister Beata Kempa powołała specjalny zespół roboczy, który ma za zadanie przeanalizowanie jeszcze raz tych problemów i szukanie rozwiązań" - powiedział.
W czerwcu komunikat o planie wizytyPytany, do kiedy powinna zapaść ostateczna decyzja, czy w Brzegach odbędzie się msza z udziałem papieża, poinformował, że Stolica Apostolska wyda w czerwcu komunikat, podając ostateczny plan wizyty.
"Rząd przyjął datę 15 maja, ale my nie możemy czekać do oficjalnego ogłoszenia tej decyzji, bo wiemy, że innej lokalizacji nie ma; my już tam pracujemy" - dodał i podkreślił konieczność przygotowania infrastruktury na tym terenie. "Te prace już trwają. 15 (maja) usłyszycie jedynie, że te niebezpieczeństwa, które się pojawiały, które niepokoiły odpowiednie służby, już są nieaktualne" - zapewnił.
Bp Muskus powiedział dziennikarzom, że do tej pory w Brzegach wykonano m.in. sieć dróg, uporządkowano teren, zniwelowano przeszkody, rozpoczęto prace przy montażu instalacji, w 70 proc. wykonano prace melioracyjne, które trzeba dokończyć. Konieczne jest jeszcze przygotowanie centrum dla mediów, montaż instalacji, zabezpieczenie linii energetycznych (z których część ma być na czas ŚDM wyłączona) oraz szczegółowe opracowanie planu transportu pielgrzymów i ich ewakuacji po uroczystościach.
Dodał, że w Brzegach przygotowywana jest strefa aktywności gospodarczej, więc Komitet Organizacyjny ŚDM Kraków 2016 ponosi tylko część kosztów, m.in. przygotowania odpowiednich instalacji, budowy ołtarza i sektorów dla pielgrzymów. Zaznaczył, że nie można podać obecnie kwoty, która zostanie wydana, będzie ona zawarta w raporcie końcowym po ŚDM. Podobnie jak trudno szacować straty, jeśli do spotkania z papieżem w tym miejscu by nie doszło. Jak powiedział bp Muskus, ewentualne starty komitetu wynikałby z niezrealizowania podpisanych już umów i kosztów montażu instalacji.
Papieska rada zatwierdziła wybór miejscaBp Muskus mówił, że Brzegi wybrał Komitet Organizacyjny przy aprobacie Papieskiej Rady ds. Świeckich, która odpowiada ze strony Watykanu za organizację ŚDM. Jak podkreślił, nie ma w Krakowie i okolicach terenu, który pomieściłby tak wielu uczestników, ilu jest spodziewanych, czyli od 1,5 do 1,8 mln, a na krakowskich Błoniach zmieści się maksymalnie 250-300 tys. osób, które muszą spędzić noc czuwania pod gołym niebem.
"Musimy liczyć się z tym, że Stolica Apostolska zaakceptowała to miejsce po wielu wizytach i analizach specjalistów. To nie jest tak, że osoby całkowicie niekompetentne tylko na podstawie zdjęć satelitarnych podjęły decyzję o wybraniu tego miejsca. Zatem (...) dzisiaj trzeba zrobić wszystko, żeby uciąć dyskusje na temat lokalizacji i zrobić wszystko, żeby to miejsce stało się w 100 proc. bezpieczne dla uczestników i papieża. Takie rozwiązania na pewno są" - powiedział bp Muskus.
Zaznaczył, że według Papieskiej Rady ds. Świeckich Brzegi są „jednym z lepszych terenów, jakie dotychczas przystosowywano na potrzeby spotkania młodych z papieżem”. Jak mówił bp Muskus, nie lepiej było na Tor Vergata w Rzymie – terenie położonym blisko lotniska i poprzecinanym obwodnicami. „Wydaje mi się, że obecna lokalizacja nie jest lokalizacją nieszczęśliwą” – ocenił. Pytany, dlaczego wokół Brzegów rozgorzała taka dyskusja, odpowiedział: „Chciałbym też wiedzieć, znać odpowiedź na to pytanie”. Dopytywany, czy to kwestia polityczna, biskup poprosił o następne pytanie.
Bp Muskus zapewnił, że strona kościelna nie lekceważy kwestii związanych z bezpieczeństwem. "Sprawy bezpieczeństwa traktujemy priorytetowo. Zależy nam, żeby wszyscy uczestnicy spotkania przybyli do nas szczęśliwie, przeżyli je w radości i pokoju i mogli równie zadowoleni wrócić do sowich domów" – mówił. Dodał, że organizatorzy ŚDM w pełni ufają służbom państwowym, z którymi współpracują.
Wojewoda małopolski Jerzy Pilch powiedział w czwartek dziennikarzom, że dwa rozważane warianty alternatywne wobec Brzegów to Błonia wraz z przylegającym do nich terenami w Parku Jordana i Cichym Kąciku, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach (traktowane łącznie jako jedna lokalizacja) oraz tereny lotniska w Balicach. Balice mają być brane pod uwagę tylko wówczas, jeśli na ŚDM przyjedzie ponad 2 mln pielgrzymów, ale ich wybór oznaczałby co najmniej miesięczny paraliż w funkcjonowaniu lotniska.
ŚDM rozpoczną się 26 lipca w Krakowie; od 27 do 31 lipca będzie w nich brał udział papież Franciszek. W Campusie Misericordiae utworzonym w Brzegach k. Wieliczki planowane jest 30 lipca modlitewne czuwanie młodzieży z udziałem papieża, a w niedzielę 31 lipca msza św. kończąca ŚDM.(PAP)
wos/ gdyj/ ozk/ akw/