W piątek Sejm po raz kolejny debatował nad projektem ustawy o państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, wobec małoletniego poniżej lat 15. W związku z dziewięcioma poprawkami zgłoszonymi przez klub Prawa i Sprawiedliwości, projekt ten wrócił do komisji. "W trakcie prac nad projektem dostrzegliśmy pewne jego niedoskonałości" – mówił przedstawiając stanowisko klubu PiS Marek Ast.
Ast wskazał, że powołanie państwowej komisji jest "potrzebą chwili". "Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo szeroki problem (…). Celem powołania komisji jest wyjaśnienie spraw i uczynienie zadość wszystkim pokrzywdzonym dzisiaj już często osobom dorosłym. Ale też, co jest niezwykle istotne, jest też działanie i prewencyjne i edukacyjne" – wskazał.
Zdaniem posła Arkadiusza Myrchy (PO-KO) to "wyjątkowy projekt", który klub PO-KO traktuje jako "dobry krok w kierunku walki z pedofilią". Zaznaczył, że w komisji będą musieli zasiadać "obiektywni, profesjonalnie przygotowani eksperci z potężnym mandatem zaufania społecznego". "Traktujemy ten projekt jako dobrą monetę, ale nie kryjemy głębokiego rozczarowania jakością przygotowanego przez KPRM projektu ustawy" - powiedział Myrcha. "Co do zasady popieramy projekt, ale liczymy, że strona rządowa wsłucha się w uwagi (wygłoszone) podczas komisji, które mają na celu poprawę tego projektu" - dodał.
Krzysztof Paszyk (PSL) podkreślił, że "mimo uwag i błędów, których jest całe mnóstwo i mimo nienajlepszej konstrukcji prawnej" PSL poprze ten projekt "dla dobra skrzywdzonych dzieci i dzisiaj dorosłych, którzy przeżyli piekło w związku z wykorzystywaniem seksualnym". "Mam jednak nadzieję, że Senat wniesie stosowne poprawki do tej ustawy, żeby mogła służyć społeczeństwu w pełnym wymiarze" - wskazał.
Posłanka Kukiz'15 Barbara Chrobak powiedziała, że utworzenie tej komisji to "dobra inicjatywa". "Klub Kukiz'15 powtarza: stop pedofilii, stop wykorzystywaniu dzieci, stop pobłażaniu dla sprawców, niezależnie od ich pozycji w hierarchii społecznej, dlatego opowiadamy się za przyjęciem projektu ustawy" - akcentowała.
Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!) mówiła z kolei, że pedofilia jest "najbardziej obrzydliwą zbrodnią; powinna być niszczona w zarodku". "Ale gdybyście państwo rzeczywiście chcieli podejść do tego rzetelnie, żeby powołać komisję, to byście przeprowadzili konsultacje, rozmawialibyście z tymi, którzy naprawdę znają ten problem, wiedzą o czym mówią, wiedzą w czym jest rzecz i jak należy zbudować taką komisję" - oceniła. Dodała, że w tym przypadku nic takiego się nie wydarzyło. Sygnalizowała "szereg błędów" zawartych w projekcie ustawy, m.in. brak przepisów zobowiązujących do współpracy z organami ścigania instytucji takich jak np. kościół, ani sankcji za utrudnianie śledztwa tych instytucji.
W dyskusji wziął także udział wicepremier Jacek Sasin. "Bardzo się cieszę z tych deklaracji, które tutaj padały co do poparcia tego projektu; projektu, który jest projektem trudnym. My tego nie ukrywamy. Różnego rodzaju wątpliwości i dyskusje mogą się pojawić. Tworzymy bowiem nowe ciało; ciało, które odpowiada na zapotrzebowanie społeczne ale również na stwierdzenie faktu, że pewna część tych przestępstw; przestępstw, które budzą uzasadniony sprzeciw, nawet powiedziałbym mocniej - obrzydzenie, to przestępstwa, które uległy przedawnieniu, zgodnie z przepisami prawa karnego" – powiedział.
Stąd, jak akcentował Sasin, jest konieczność powołania komisji, która "byłaby komisją działającą obok systemu sądowniczego, ponieważ system ten nie może już dzisiaj się tymi sprawami zajmować". Tego dotyczyły głośne przypadki, które były dyskutowane przez opinię publiczną, również w następnie wspomnianego już tej mównicy filmu” – dodał, nawiązując do filmu braci "Tylko nie mów nikomu".
"Sądy wszystkiego nie załatwią, procedura karna nie załatwi. Oczywiście tam, gdzie jest możliwość sądzenia, gdzie jest możliwość działania organów państwa, prokuratury, sądów, bo sprawy nie zostały przedawnione, tam nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te organy działały i nie mamy chyba dzisiaj takiego przekonania, że nie działają" – podnosił.
"Być może w przeszłości tego organy nie działały tak, jak byśmy tego oczekiwali, natomiast jestem absolutnie przekonany, że przez ostatnie cztery lata (…), te organy działają znacznie lepiej niż działały wcześniej" – dodał.
Marek Ast zabierając na zakończenie głos jako sprawozdawca komisji podziękował za konstruktywną dyskusję, zarówno na komisji jak i na sali plenarnej. "Przed nami posiedzenie komisji, rozpatrzymy poprawki i mam nadzieję, że na tym posiedzeniu uda się uchwalić projekt tej niezwykle potrzebnej ustawy" - dodał.
Rządowy projekt o państwowej komisji ds. pedofilii wpłynął do Sejmu 16 lipca. Dwa dni później podczas pierwszego czytania projekt został skierowany do dalszych prac w komisji ustawodawczej.
Celem działania komisji ma być m.in. wydawanie postanowień o wpisie do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, zawiadamianie odpowiednich organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pedofilii, ale także o przypadkach niezawiadomienia właściwego organu o podejrzeniu przestępstwa pedofilii. Do zadań komisji będzie też należeć identyfikowanie zaniedbań i zaniechań, jeśli chodzi o wyjaśnianie przypadków nadużyć seksualnych. (PAP)
autor: Dorota Stelmaszczyk, Katarzyna Lechowicz-Dyl
dst/ ktl/ mhr/