Freddie Mercury, a właściwie Farrokh Bulsara, urodził się 5 września 1946 r. w Stone Town na Zanzibarze (obecnie część Tanzanii). Zanim został muzykiem, autorem tekstów i wokalistą zespołu Queen, chodził do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Następnie uczęszczał do placówki z internatem - właśnie tam zaczęto mówić do niego Freddie. Choć już w dzieciństwie i wczesnej młodości wykazywał się talentem muzycznym - dzięki ciotce miał nawet możliwość nauki gry na fortepianie - interesował się też sztuką i sportem.
Po zakończeniu tamtejszej edukacji i wyjeździe do Anglii, wystąpił w sztuce Arnolda Weskera "The Kitchen". Później studiował w Ealing College of Art na wydziale grafiki. Będąc studentem dorabiał np. jako sprzedawca w sklepie z używaną odzieżą w Londynie, gdzie pracował razem z Rogerem Taylorem, przyszłym perkusistą grupy Queen. W późniejszym czasie i w innych okolicznościach poznawał następnych członków zespołu powstałego w 1970 r., którego sam Freddie był wokalistą.
Choć na koncie mieli wiele hitów (m.in. "We Are the Champions" czy "We Will Rock You") publiczność pokochała ich za przebój "Bohemian Rhapsody", który do dziś uznawany jest za jeden z najlepszych w historii rocka. To właśnie tytuł tego singla, który odniósł sukces, stał się też tytułem filmu o wokaliście zespołu. W charyzmatycznego - nie tylko pod względem głosu, ale też ruchów scenicznych - wokalistę wcielił się Rami Malek. Sam film zaś nie tylko zaspokoił oczekiwania kinomanów, ale też krytyków filmowych, bowiem zdobył cztery Oscary i dwa Złote Globy.
Choć Mercury zmarł 24 listopada 1991 r. w Londynie, pamięć o wielokrotnie wyróżnianym tytułem jednego z najlepszych wokalistów w historii muzyki popularnej, jest wiecznie żywa. Nie tylko w postaci światowej sławy filmu, ale też w Polsce w postaci trasy Queen Symfonicznie, której pomysłodawcą jest Jan Niedźwiedzki.
"Queen to taka moja miłość z dzieciństwa, która towarzyszy mi przez całe życie. Miałem klasyczną edukację, ale marzyłem, żeby kiedyś wykonać te piosenki na żywo. Kiedy zbliżała się 20. rocznica śmierci Freddiego, a było to w 2011 r., wpadłem na pomysł, żeby taki koncert wykonać. Miałem już środki, umiałem aranżować, graliśmy z przyjaciółmi w zespole, znałem chór - to wszystko połączyłem w całość" - mówił w wywiadzie dla PAP Life Niedźwiedzki.
I tak po przygotowaniu aranżacji, 30 listopada 2011 r. odbyła się premiera projektu. "Wtedy myślałem, że to będzie jednorazowa sytuacja, taki koncert poświęcony przede wszystkim muzyce zespołu Queen, która teraz przeżywa drugi renesans. Jednak przez barwną postać Freddiego czasem jest ona trochę spłycana - więcej mówiło się o ekscesach Freddiego niż o muzyce, a ona była i jest wspaniała, taka wielowątkowa" - skwitował. (PAP Life)
pau/ jbr/