Obchody 80. rocznicy bombardowania przez Niemców Frampola

2019-09-13 11:39 aktualizacja: 2019-09-13, 13:29
Premier RP Mateusz Morawiecki, 13 bm. we Frampolu (woj. lubelskie) podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy ataku na miasto. Fot. PAP/Wojtek Jargiłło
Premier RP Mateusz Morawiecki, 13 bm. we Frampolu (woj. lubelskie) podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy ataku na miasto. Fot. PAP/Wojtek Jargiłło
Frampol to polska Guernica. Frampol musi być w świadomości europejskiej, musi być w pamięci całego świata - powiedział w piątek na obchodach 80. rocznicy bombardowania przez Niemców Frampola (Lubelskie) premier Mateusz Morawiecki.

13 września 1939 roku kilkanaście niemieckich samolotów zbombardowało miasto. Zniszczono przeszło 80 proc. zabudowy liczącego wtedy 3 tys. mieszkańców Frampola.

Uroczystości rocznicowe rozpoczęły się mszą św. w intencji ofiar. Następnie na rynku przemówienia wygłosili premier Morawiecki, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Marcin Krzysztofik, burmistrz Frampola Józef Rudy oraz marszałek woj. lubelskiego Jarosław Stawiarski. Odsłonięta została tablica upamiętniająca 80. rocznice zbombardowania miasta.

"Frampol to polska Guernica. Frampol czeka na Picassa, który namaluje tamto cierpienie, tamten los, tamten początek okrutnej wojny" - mówił premier.

Guernica - uważana za najstarszą stolicę Kraju Basków, wspólnoty autonomicznej położonej w północnej części Hiszpanii - w latach 30. XX w. miasto zamieszkane przez ok. 5 tys. osób podczas wojny domowej w Hiszpanii miało spore znaczenie militarne. Guernica została zbombardowana 26 kwietnia 1937 r. przez lotnictwo III Rzeszy, wspierającej w hiszpańskiej wojnie domowej siły gen. Francisco Franco. W nalocie uczestniczyły głównie maszyny niemieckiego Legionu Kondor - w ciągu czterech godzin z samolotów zrzucono na ponad 30 tys. bomb burzących i zapalających. Liczba ofiar jest nieznana; prawdopodobnie śmierć poniosło ok. 1,6 tys. osób. Miasto zostało zniszczone w 70 procentach. W 1937 r. Pablo Picasso namalował monumentalny obraz "Guernica".

Morawiecki powiedział, że "Polska przezwyciężyła '39 rok tylko częściowo". "Przezwyciężyła straszne dziedzictwo II wojny światowej dopiero po 50 latach, kiedy rozpoczęliśmy budowę naszej współczesnej wolności i nie można zamykać oczu na tamte cierpienia, na tamte ofiary, na tamtą tragedię" – mówił premier. "One wołają o zadośćuczynienie, wołają o słowo przepraszam, również tu dla frampolan" – dodał.

Jak mówił, "przetrwali świadkowie tych dni, ale pamięć to za mało". "My wołamy o prawdę, nie wołamy zemsty, wołamy o prawdę, o sprawiedliwość, o nadzieję, która może być budowana tylko na fundamencie prawdy" - powiedział szef rządu.

Morawiecki podkreślił, że "Polska przeżyła w swoich dziejach wiele strasznych chwil, ale we wrześniu 1939 roku Polska przeżyła koszmar". "Ten wrzesień rozpoczął długie lata walki o istnienie. Walki z barbarzyństwem niemieckim, które za swój cel obrało unicestwienie również narodu polskiego" – mówił premier.

We Frampolu - powiedział - "we wrześniu 1939 roku mieliśmy z tym barbarzyństwem do czynienia w sposób wyjątkowy". "Otóż przepiękny kształt urbanistyczny Frampola, jego geometryczna doskonałość posłużyła niemieckim pilotom, niemieckim siłom powietrznym za cel doświadczalny, za cel ćwiczebny" – powiedział premier.

Dodał, że "piloci zrzucili tutaj kilkaset bomb doprowadzając do zniszczenia 90 proc. miasta". "Według Normana Daviesa zginęło wtedy 1500 osób. A kiedy skończyły się bomby niemieccy piloci strzelali do ludności cywilnej ćwicząc swoją celność z broni pokładowej" – powiedział premier.

Podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji piątkowej uroczystości. "Frampol to polska Guernica. Frampol musi być w świadomości europejskiej, musi być w pamięci całego świata" - podkreślił szef rządu.

W 1939 roku we Frampolu nie było żadnych instalacji wojskowych, ani fabryk zbrojeniowych. Samoloty z 8 Korpusu Lotniczego Luftwaffe zrzucały bomby burzące i zapalające.

Zdaniem historyków, Frampol z regularną zabudową, centralnie położonym rynkiem i ratuszem stał się obiektem treningowym dla niemieckiego lotnictwa. Zrzucone bomby obróciły w gruzy centrum miasta i przylegające do niego uliczki wraz z znajdującymi się przy nich budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi. Niemcy nie oszczędzili również zabudowań kościelnych, niszcząc górującą nad miastem wieżę świątyni.

Jeden ze świadków tak opisywał ten dzień: "Nad Frampolem jedno wielkie morze ognia (…) samoloty burzą i zapalają, bez przerwy zasypują ulice i wszystkich ruszających się żywych ogniem broni pokładowej". Podczas nalotu większość mieszkańców ukryła się w pobliskich wąwozach, polach oraz na cmentarzu.

W programie tegorocznych obchodów odbyła się także konferencje popularno-naukową "Frampol i jego okolice w okresie wojny i okupacji". Można też obejrzeć wystawę "Frampol przed wojną".(PAP)

Autor: Alfred Kyc, Wojciech Huk, Katarzyna Krzykowska

kyc/ huk