Lewica apeluje o Pakt dla Zdrowia; jest za kontynuacją 500+

2019-09-19 10:52 aktualizacja: 2019-09-19, 10:57
Włodzimierz Czarzasty (L), Andrian Zandberg (P). Fot. PAP/Radek Pietruszka
Włodzimierz Czarzasty (L), Andrian Zandberg (P). Fot. PAP/Radek Pietruszka
Liderzy SLD, Lewicy Razem i Wiosny zaapelowali o ponadpartyjny Pakt dla Zdrowia, służący naprawie sytuacji w tej sferze. Lewica postuluje przeznaczanie na ochronę zdrowia 7,2 proc. PKB, opowiada się też za kontynuacją świadczenia 500+, uzupełnionego o bezpłatne żłobki i przedszkola.

Założenia lewicowego programu dla służby zdrowia przedstawili w czwartek w Gliwicach liderzy SLD – Włodzimierz Czarzasty, Lewicy Razem – Adrian Zandberg oraz „jedynka” na gliwickiej liście komitetu SLD Wanda Nowicka (Wiosna), która zaapelowała o debatę „jedynek” w gliwickim okręgu wyborczym.

„Mamy świadomość, że żadna jedna partia nie rozwiąże problemu służby zdrowia. Dlatego też, w imieniu Lewicy uważamy, że powinien być ponadpolityczny, ponadpartyjny Pakt dla Zdrowia, ze wszystkimi siłami, od prawa do lewa, rządzących i opozycji. My w takim pakcie, jeżeli miałby miejsce, weźmiemy udział i będziemy w tej sprawie działać” – zadeklarowała Nowicka. Jak oceniła obecnie mamy do czynienia z katastrofą w służbie zdrowia.

Zandberg przypomniał, że lewicowa koalicja opowiada się za przeznaczaniem na ochronę zdrowia 7,2 proc. PKB. „Dopiero wtedy realne będzie skrócenie kolejek, oddłużenie szpitali powiatowych i wreszcie skończenie z nierównościami w ochronie zdrowia – na tym zależy nam najbardziej” – mówił polityk.

Jak zauważył, obecnie w Polsce prawo do leczenia zależy w dużej mierze od tego, „jak głęboką kto ma kieszeń”, zaś dostępność leczenia nie jest jednakowa w całej Polsce. „Lewica odbuduje sieć ochrony zdrowia także poza większymi miastami” – zadeklarował.

Lewica chce też skrócenia czasu oczekiwania na wizytę do specjalisty do 30 dni oraz wprowadzenia mechanizmu, w ramach którego leki na receptę kosztowałyby 5 zł. Zdaniem Zandberga, Polacy mają prawo do leczenia w oparciu „o wiedzę naukową, a nie o uprzedzenia”, a także w oparciu o najwyższe standardy.

„Niestety, dziś jest tak, że pod presją religijnych fanatyków, w wielu miejscach w Polsce dostęp do procedur medycznych czy niektórych badań jest ograniczany. My się na to po prostu nie godzimy” – powiedział szef Lewicy Razem. Według Nowickiej, w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada obecnie 5 pielęgniarek i 2,3 lekarza. „To mówi samo za siebie, że służba zdrowia nie może działać w sposób skuteczny” – podkreśliła, przytaczając liczne przykłady z placówek medycznych w Zabrzu, Bytomiu i Gliwicach.

Włodzimierz Czarzasty pytany o stanowisko Lewicy w sprawie utrzymania świadczenia 500+, przypomniał swoją deklarację sprzed kilku miesięcy: „damy wam to, co daje wam PiS, oddamy wam to, co PiS wam zabrał”. Jak mówił, SLD, Wiosna i Lewica Razem są „grupą partii socjalnych”, przykładających ponadto wagę do wartości demokratycznych. 500+ Czarzasty uznał za „ważne świadczenie”.

„My mamy trochę inne podejście do spraw związanych z zabezpieczeniem socjalnym społeczeństwa. Uważamy, że konstytucja mówi bardzo precyzyjnie o państwie sprawiedliwości społecznej. Uważamy, że zgodnie z konstytucją państwo powinno dawać świadczenia w różnych sferach: zdrowia, kultury, opieki społecznej. To jest dla nas bardzo ważne” – powiedział polityk.

„Chcielibyśmy, żeby równoważyć to świadczenie 500 zł, które uważamy, że powinno być wypłacane, bo w wielu sytuacjach pomogło ludziom. Równolegle powinniśmy stworzyć i dać, jako świadczenie państwa, bezpłatne żłobki, bezpłatne przedszkola, bezpłatną służbą zdrowia w szkołach, bezpłatne wyżywienie w szkołach, bezpłatne podręczniki – czyli całą sferę, która jednocześnie, gdyby była zabezpieczona – mówię o żłobkach i przedszkolach – dawałaby możliwość pracy kobietom” – dodał lider SLD.

„Uważamy, że w tym świadczeniu 500+, które powinno być kontynuowane, można dokonać różnych zmian. Ja na przykład osobiście uważam, że świadczenie 500+ nie musi być, nie powinno być wypłacane – mówię o swoim zdaniu – dla osób najbogatszych” – ocenił przewodniczący SLD. Jak zaznaczył, Lewica opowiada się także za progresywnym systemem podatkowym, w którym najubożsi nie płacą podatków lub płacą podatki niższe, zaś lepiej zarabiający – wyższe.

„Myślenie progresywne również powinno dotyczyć, moim zdaniem, 500+. Jak ktoś ma dochód roczny w rodzinie 2 mln zł, nic by się nie stało, gdyby dziecko nie dostało 500+. Natomiast gorzej jest, jak ktoś ma ten dochód na poziomie 1,5 tys. zł” – mówił Czarzasty, opowiadając się za systemowymi rozwiązaniami społecznymi.

Odnosząc się do potrzeb mieszkaniowych Polaków, szef SLD ocenił, że w Polsce brakuje ok. 2 mln mieszkań – 1 mln na rynku pierwotnym i 1 mln na rynku wtórnym. Jak mówił, w dobie problemów demograficznych należy skorzystać z przewidzianej w konstytucji własności państwowej, powołując działające na zasadach non-profit państwowe przedsiębiorstwo do rozwiązania problemu mieszkaniowego, z wykorzystaniem gruntów Skarbu Państwa lub samorządowych.(PAP)

autor: Marek Błoński

mab/ par/