Źródło: Timmermans dostał poparcie w PE; cztery frakcje za, trzy przeciw

2019-10-09 19:21 aktualizacja: 2019-10-09, 19:23
Frans Timmermans. Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Frans Timmermans. Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Wiceszef KE Frans Timmermans dostał poparcie komisji ds. ochrony środowiska PE na stanowisko wiceszefa nowej Komisji Europejskiej. Poparli go: chadecy, socjaliści, Zieloni i liberałowie, przy sprzeciwie EKR, Tożsamości i Demokracji oraz lewicowej grupy GUE.

Timmermans, socjalista, w nowej KE ma całkowicie zmienić zakres kompetencji. Holender, który w obecnej KE pod przewodnictwem Jean-Claude'a Junckera zajmował się praworządnością, w nowej będzie odpowiedzialny za "Europejski Zielony Ład" i zarządzał polityką na rzecz klimatu.

"Timmermans w środę uzyskał poparcie koordynatorów Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistów i Demokratów, Zielonych i grupy Odnowić Europę. Przeciwko niemu opowiedzieli się Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, Tożsamość i Demokracja oraz grupa GUE. W ten sposób uzyskał wymagane poparcie" - powiedziało PAP źródło w Parlamencie Europejskim.

Podczas wysłuchania we wtorek Timmermans powiedział, że polityka UE w zakresie działań na rzecz klimatu musi koncentrować się na uczciwości i opowiedział się za „sprawiedliwym funduszem przejściowym”, aby wspierać ludzi i społeczności w regionach zależnych od węgla oraz energochłonne gospodarki.

Ogłosił, że w ciągu 100 dni zostanie zaproponowane nowe prawo klimatyczne, aby osiągnąć cel neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r., realizować ambitniejsze cele do 2030 r. i zaktualizować obowiązujące przepisy klimatyczne. Powiedział także, że ograniczenia emisji są potrzebne w sektorach lotniczym i morskim oraz że należy rozszerzyć zakres działania europejskiego systemu handlu emisjami (ETS). Wezwał też do dużego projektu zalesiania w całej Europie i wspomniał o możliwości wprowadzenia podatku od węgla.

Timmermansa nie poparła m.in. frakcja EKR, do której należy PiS. Europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) powiedział PAP, że frakcje, które poparły Holendra, zrobiły to ze względu na umowę koalicyjną między nimi, a ci, którzy byli przeciw, zrobili to na skutek wysłuchania.

"Timmermans jest człowiekiem lewicy i podejrzewam, że będzie prowadził skrajnie lewicową, bardzo ideologiczną politykę w zakresie klimatu. Nie wykluczam jednak, że w przypadku niektórych sprzeciw mógł być wynikiem oceny tego, co zrobił w ciągu tych pięciu lat, gdzie dał się poznać jako skrajnie nieobiektywny, bardzo ideologiczny komisarz" - ocenił.

Europoseł Bartosz Arłukowicz (PO) uważa z kolei, że Timmermans to doświadczony polityk, który dobrze poradził sobie na wtorkowym wysłuchaniu. "Mówił wieloma językami, po angielsku, francusku, niderlandzku, a nawet po włosku. Zrobił swoiste +show+, ale nie zapomniał o konkretnej zawartości swoich wypowiedzi. Poparł ambitne cele klimatyczne, jednocześnie zapewniając, że nie mogą one ograniczać możliwości rozwoju europejskiego przemysłu. Bardzo racjonalnie i przekonująco mówił o potrzebie zielonej gospodarki przyszłości, którą musimy zacząć budować teraz. Został pozytywnie zaopiniowany, co wcale nie dziwi" - wskazał w rozmowie z PAP.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ akl/ mal/ mhr/