Zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem jest z każdym rokiem coraz większe. Wielkie obszary w najbardziej rozwiniętych krajach są w nocy tak rozświetlone sztucznymi światłami, że z trudem można dostrzec nawet jasne gwiazdy na nocnym niebie. A o widoku Drogi Mlecznej, który towarzyszył ludzkości od jej początków, można w takich miejscach tylko pomarzyć.
„Całe pokolenia ludzi w Stanach Zjednoczonych nigdy nie widziały Drogi Mlecznej na własne oczy. Widok ten jest istotnym elementem naszego związku z kosmosem – tracimy to jako ludzkość” mówi Chris Elvidge, naukowiec z jednego z instytutów National Oceanic and Atmospheric Administration w Boulder w Kolorado (USA).
Chris Elvidge wchodzi w skład zespołu, który opracował najnowszą wersję globalnego atlasu zanieczyszczenia świetlnego na Ziemi. Atlas został opublikowany w piątek w czasopiśmie „Science Advances”. Opracowano go na podstawie danych satelitarnych oraz precyzyjnych pomiarów jasności nieba. Naukowcy wykorzystali m.in. satelitę pracującego w ramach NOAA/NASA Suomi National Polar-orbiting Partnership. Wykonane przez niego zdjęcia zostały następnie skalibrowane na podstawie tysięcy pomiarów naziemnych.
Z atlasu wynika, że zanieczyszczenie świetlne jest największe w Singapurze, we Włoszech i w Korei Południowej. Z kolei Kanada i Australia pozostają obszarami o najciemniejszym nocnym niebie. W przypadku Europy jedynie niewielkie obszary pozostają względnie ciemne, np. w Szkocji, Szwecji i Norwegii. Patrząc na rozmiary Stanów Zjednoczonych, wydawałoby się, że sytuacja w tym kraju nie powinna być najgorsza, ale prawie połowa powierzchni USA ma nadmierne zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem.
Zanieczyszczenie świetlne to nie tylko problem z „przyrodniczym dziedzictwem ludzkości” czy obserwacjami astronomicznymi. To także kwestie zdrowotne – zbytnie rozświetlenie nocnego nieba jest np. jedną z przyczyn problemów ze snem u części ludzi, ma też negatywny wpływ na przyrodę (np. na dzikie zwierzęta). Zbędne świecenie w kosmos to również straty finansowe, szczególnie gdy spojrzy się z perspektywy, gminy, powiatu, czy całego kraju – rachunki za energię elektryczną mogłyby być niższe, gdyby stosować efektywniej zaprojektowane systemy oświetlenia.
Na świecie w ostatnich latach powstają kolejne parki ciemnego nieba. Jednak aby zahamować negatywną tendencję utraty z naszego otoczenia prawdziwej nocy, potrzebne są szerokie działania edukacyjne uświadamiające społeczeństwom wagę tego problemu oraz wprowadzenie do systemów prawnych w poszczególnych krajach rozwiązań nakazujących spełnianie odpowiednich norm przy budowie nowego oświetlenia dróg i budynków. Czyli na przykład lampy oświetlające dany obszar (np. ulicę), a nie świecące wszędzie dookoła, w tym w górę w niebo.
W Polsce również są podejmowane działania mające na celu ograniczenie problemu. Zajmuje się tym m.in. inicjatywa o nazwie Ciemne Niebo (www.ciemneniebo.pl). Ciągle jednak brak w naszym kraju odpowiednich rozwiązań prawnych w ustawach o energetyce, budownictwie, ochronie środowiska. (PAP)
cza/ krf