Jak powiedział PAP szef poznańskiego muzeum ppłk Tomasz Ogrodniczuk, M36 Jackson to unikat w polskich zbiorach muzealnych. Dodał, że nowy nabytek niebawem ma jeździć o własnych siłach. Sprowadzenie pojazdu ze Słowenii to efekt porozumienia Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, którego poznańska placówka jest oddziałem, ze Słoweńskim Muzeum Wojskowym.
"Zbieramy wszystko, co jest związane z bronią pancerną. Tego typu niszczyciele były m. in. użyte przez Amerykanów w Ardenach w czasie II wojny światowej. Pierwszy egzemplarz M36 Jackson przywiózł przed laty z Iraku do Polski gen. Waldemar Skrzypczak. Tamten niszczyciel stoi na cokole w Żaganiu - nasz ma jeździć" – powiedział PAP Ogrodniczuk.
Jak dodał, pozyskany ze Słowenii egzemplarz jest w takim stanie, że jest duża szansa, iż w krótkim czasie zostanie uruchomiony. "Będziemy go chcieli pokazać w ruchu, bo tego oczekują od nas odwiedzający muzeum. Mam nadzieję, że nasz zespół renowatorów stanie na wysokości zadania; szef zespołu Witold Marcińczyk obejrzał już pojazd i jego silnik. Ocenił, że wszystko jest w całkiem dobrym stanie" – powiedział ppłk Tomasz Ogrodniczuk.
Zabiegi o sprowadzenie M36 do poznańskiego muzeum trwały wiele lat. Ogrodniczuk podkreślił, że bardzo pomógł w nich b. ambasador RP przy ONZ, obecny prezydencki doradca Bogusław Winid. Na mocy porozumienia pomiędzy polską i słoweńską instytucją muzealną, w drodze do Słowenii jest już śmigłowiec Mi-8.
Muzeum Broni Pancernej w październiku wznowiło, po kilkuletniej przerwie, działalność w nowej lokalizacji, w okolicy poznańskiego lotniska Ławica. Na blisko 6 tys. m kw., w czterech pawilonach oraz na zadaszonym terenie między nimi zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów: czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne.
Wśród zbiorów muzeum jest jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 roku. W kolekcji jest też czołg "Rudy" z serialu "Czterej pancerni i pies" oraz czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ agz