Francja: marsz "żółtych kamizelek"; żandarmi użyli gazu łzawiącego

2019-12-07 17:43 aktualizacja: 2019-12-07, 18:07
Demonstracje we Francji. Fot. PAP/EPA/YOAN VALAT
Demonstracje we Francji. Fot. PAP/EPA/YOAN VALAT
Kilka tysięcy członków ruchu "żółte kamizelki" demonstrowało w sobotę w Paryżu pod silnym nadzorem policji; doszło do kilku incydentów, gdy demonstranci usiłowali przerwać kordon policji. Żandarmi użyli gazu łzawiącego.

Jedną osobę wyniesiono z tłumu na noszach, ale nie wiadomo, z jakiej przyczyny - podaje AFP.

Do marszu "żółtych kamizelek" dołączyli studenci, związkowcy z centrali związkowej CGT i antyfaszyści.

Tłum skandował "Wszyscy nienawidzą policji!", a do swoich dotychczasowych postulatów, dotyczących poprawy sytuacji materialnej "żółte kamizelki" dołączyły żądanie zachowania obecnego systemu emerytalnego, który rząd ma zamiar zreformować.

Manifestanci krzyczeli też "Macron - demission!". Żądania dymisji prezydenta Francji Emmanuela Macrona towarzyszą postulatom "żółtych kamizelek" niemal od początku tego ruchu, który rozpoczął się 17 listopada 2018 roku od protestów najpierw przeciwko podatkowi paliwowemu, a później przeciwko polityce gospodarczej rządu.

Demonstracje przerodziły się w brutalną rewoltę i agresywne protesty, ale w ostatnich miesiącach ruch stracił zarówno impet, jak i w dużej mierze społeczne poparcie. Od czwartku "żółte kamizelki" zaczęły jednak dołączać do protestów przeciw reformie emerytalnej.

Rząd Francji zorganizował kilkumiesięczną "debatę narodową", by ustalić przyczyny rewolty i znaleźć rozwiązania dla społecznych napięć. Po jej przeprowadzeniu zapowiedziano obniżenie podatków, reformę systemu emerytalnego, ułatwienie rozpisywania referendów i reorganizację państwowej administracji. Teraz jednak - kilka miesięcy po debacie - reforma emerytur stała się kolejnym powodem strajków i protestów, w które angażują się również "żółte kamizelki". (PAP)

fit/ ap/