Gen. Piotrowski: żołnierze ONZ w Libanie muszą być dyplomatami

2019-12-14 16:20 aktualizacja: 2019-12-14, 17:09
Gen. dyw. Tomasz Piotrowski. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Gen. dyw. Tomasz Piotrowski. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Żołnierze sił ONZ w Libanie muszą być bardziej dyplomatami niż wojownikami, znać specyfikę tego kraju – powiedział dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Tomasz Piotrowski.

Podkreślił zarazem znaczenie doświadczenia bojowego jednostki wystawiającej pierwszą zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFIL. Dowództwu Operacyjnemu podlegają kontyngenty wojskowe za granicą.

Pierwszą zmianę PKW wchodzącego w skład misji Narodów Zjednoczonych po 10-letniej przerwie wystawia 12. Brygada Zmechanizowana z 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina.

„Tej misji nie można porównywać do żadnej innej, to szczególne miejsce na świecie, szczególne środowisko” – powiedział generał, który towarzyszył ministrowi obrony Mariuszowi Błaszczakowi podczas wizyty w Bejrucie i bazie Camp Shamrock, gdzie stacjonują polscy żołnierze służący w Libanie, zamieszkiwanym przez ludność kilkunastu wyznań. „Kilkaset kilometrów stąd mamy misje w Iraku i absolutnie nie można przykładać kalki” – dodał.

Podkreślił, że obie misje wypełniają różne zadania wymagające zupełnie innego podejścia. Jak powiedział, działania w odległym o kilkaset kilometrów na wschód Iraku mają charakter „bardziej kinetyczny; żołnierze muszą być gotowi do realizacji zadań o wysokiej skali niebezpieczeństwa”. „Tutaj muszą znać uwarunkowania kulturowe, być bardziej dyplomatami niż wojownikami, którzy jadą, by siłą, ogniem i bronią zaprowadzać porządek czy też wymuszać określone sytuacje” – dodał.

„Jest tutaj takie pojęcie +strategicznego kaprala+, co świadczy o tym, że każdy żołnierz, nawet o relatywnie niewysokim stopniu, musi być gotowi działać jak dyplomata. PKW UNIFIL nie da się porównać do żadnego innego kontyngentu, który w tej chwili realizujemy jako państwo polskie i polskie siły zbrojne” – zaznaczył.

Zwrócił też uwagę na znaczenie doświadczenia bojowego, jakie ma wchodząca w skład 12. Dywizji Zmechanizowanej 12. Brygada z wcześniejszych misji. „Ci żołnierze zdobyli doświadczenie w ogniu walki, kiedy trzeba było prowadzić operacje typu cordon and search, oczyszczać teren z materiałów niebezpiecznych, prowadzić regularne operacje walki. Więc jesteśmy spokojni, że wiedzą, jak się zachować w sytuacji kinetycznego zagrożenia” – powiedział.

„To, na co kładziemy w tej chwili duży nacisk, to przede wszystkim prawidłowe kulturowe zachowanie żołnierzy, żeby poprzez nieznajomość sytuacji, brak doświadczenia nie doszło do niepotrzebnej eskalacji napięć, o czym też rozmawiałem dziś z włoskim dowódcą sektora i z irlandzkim dowódca batalionu” – podkreślił.

Polska, po 10 latach przerwy, spowodowanej zmianą priorytetów i przeniesieniem akcentu na udział w operacjach NATO i UE, a także względami finansowymi, wróciła do misji Narodów Zjednoczonych UNIFIL w Libanie, w której brała udział w latach 1992-2009.

PKW UNIFIL liczy ponad 200 żołnierzy i pracowników wojska, którzy rozpoczęli misję w listopadzie br.

Zadanie PKW UNIFIL to kontrola pogranicza libańsko-izraelskiego, pomoc humanitarna, wsparcie libańskich władz w utrzymaniu bezpieczeństwa i stworzenie warunków do przekazania władzom libańskim odpowiedzialności za południowy rejon kraju.

Polacy służą w batalionie, którego państwem ramowym – wystawiającym większość sił i dowództwo - jest Irlandia. W skład batalionu wchodzą także żołnierze z Malty i Węgier.

Pierwsze dwie zmiany wystawia 12. Brygada Zmechanizowana ze Szczecina, tworzą go żołnierze 3. batalionu piechoty zmotoryzowanej ze Stargardu, a także specjaliści łączności i logistycy. Dowódcą I zmiany jest ppłk Paweł Bednarz.

z Bejrutu Jakub Borowski (PAP)

brw/ fit/ kar/