Protasiewicz, Huskowski i Kamiński wykluczeni z PO
Posłowie Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław Huskowski poza Platformą Obywatelską. Decyzje o ich wykluczeniu z partii oraz jej klubu parlamentarnego podjął w środę zarząd Platformy. Z PO wykluczony został też radny sejmiku lubuskiego Tomasz Możejko.
Powodem wykluczenia tych czterech polityków - jak poinformował dziennikarzy rzecznik PO Jan Grabiec - było szkodzenie wizerunkowi Platformy. "W przypadku tych osób chodzi o szkodzenie wizerunkowi PO, chodzi o działanie na szkodę partii" - powiedział dziennikarzom rzecznik PO.
Dodał, że decyzja o wykluczeniu zapadła "niemal jednomyślnie". "20 osób głosowało za wykluczeniem tych osób, dwie lub trzy osoby w dwóch głosowaniach głosowały odmiennie" - powiedział Grabiec.
Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w dolnośląskiej PO wynika, że w środę z funkcji komisarza tamtejszego regionu zrezygnował europoseł Bogdan Zdrojewski. Dolnośląską PO kierował od marca tego roku po tym jak zarząd krajowy postanowił o rozwiązaniu struktur wojewódzkich partii, którymi szefował wówczas Protasiewicz.
Protasiewicz i Huskowski odwołają się od decyzji zarządu POJacek Protasiewicz zapowiedział w środę, że odwoła się od decyzji o wykluczeniu go z PO. Oświadczył, że będzie chciał "przed sądem koleżeńskim, a może i powszechnym" poznać przykłady i dowody na to, co jest mu zarzucane.
Protasiewicz uważa zarzut za niesłuszny. "Uważam, że jest on wydumany, sztuczny, został wymyślony na użytek tej nerwowej dzisiejszej decyzji i będę chciał w trybie odwoławczym przed sądem koleżeńskim, a może i powszechnym, usłyszeć jakie są argumenty, dowody, jakie są przykłady tego, co jest mi zarzucane" - powiedział Protasiewicz w środę dziennikarzom.
Pytany, czy rozważa przejście do Nowoczesnej, odpowiedział, że "na dzisiaj nie ma takich planów".
B. wiceminister administracji i cyfryzacji, poseł Stanisław Huskowski również zapowiedział, że odwoła się od środowej decyzji zarządu PO o wykluczeniu go z partii. W jego ocenie decyzja ta świadczy, że Platforma chce "zawęzić się w swoim działaniu".
"Moim zdaniem to nie jest dobra decyzja - ona pokazuje, że partia chce się zawęzić w swoim oddziaływaniu i przekazie. Ja zdecydowanie wolę Platformę, która zawsze była szeroka, otwarta. Jeżeli naszym celem jest pokonanie PiS w kolejnych wyborach, to - moim zdaniem - jest na to szansa tylko wtedy, kiedy będzie otwarta na ludzi o różnych poglądach, różnym sposobie działania, o różnych emocjach" - powiedział Huskowski PAP.
Polityk nie zgodził się też z zarzutem jakoby miał "szkodzić wizerunkowi PO". "Wręcz odwrotnie - wydaje mi się, że zarząd swoją decyzją szkodzi Platformie" - ocenił Huskowski.
Marciniak: po decyzji o usunięciu posłów możliwy rozłam w PlatformieDecyzja o usunięciu z PO polityków kojarzonych z wewnętrzną opozycją może stać się katalizatorem daleko idących zmian w tej partii - uważa dr hab. Ewa Marciniak z Instytutu Nauk Politycznych UW. Jej zdaniem możliwy jest rozłam w Platformie.
Ekspertka odniosła się w ten sposób do podjętej na środowym posiedzeniu zarządu PO decyzji o wykluczeniu z partii m.in. posłów: Jacka Protasiewicza, Michała Kamińskiego i Stanisława Huskowskiego, kojarzonych z wewnętrzną opozycją wobec szefa ugrupowania Grzegorza Schetyny. Jej zdaniem, ta decyzja pokazała, że lider Platformy działa takimi środkami, jakie w danym momencie "uważa za dostępne".
"Najłatwiej jest usunąć z partii osoby, które nie wpisują się w filozofię sprawowania władzy czy samej partii politycznej. To jest najprostsze, bo dyskusja z nimi jest trudniejsza" - stwierdziła.
Według dr Marciniak koncentrowanie się na wewnętrznej opozycji, w obliczu wyzwań stojących obecnie przed PO, to "rozmienianie się na drobne". "To nie sprzyja Platformie, wręcz może być katalizatorem daleko idących zmian personalnych, a być może także programowych i strukturalnych" - oceniła.
Politolog uważa, że Platforma stoi przed koniecznością jasnego określenia swoich zadań jako czołowa partia opozycyjna, która ma proponować alternatywę wobec rządzącej partii. Tymczasem - jak mówiła - PO znalazła się teraz na drodze do utraty tej pozycji na rzecz Nowoczesnej. W jej ocenie, decyzja o usunięciu trzech posłów może stać się "fermentem", który doprowadzi do powstania na początek koła sejmowego, a potem nowego klubu w Sejmie.
"Moim zdaniem, można mówić wprost o możliwości rozłamu w Platformie. Zwłaszcza, że ci trzej politycy to nie są czołowi adwersarze Schetyny, bo za takich uważani są przecież: Ewa Kopacz, Cezary Grabarczyk, Cezary Tomczyk, być może też Stefan Niesiołowski" - podkreśliła.
(PAP)
mrr/ mkr/ rbk/ mok/ wni/ mbo/ par/