Szef MON: jeżeli jesteśmy aktywni na misjach, to wtedy nasz głos jest bardziej słyszalny

2020-01-14 10:51 aktualizacja: 2020-01-14, 10:51
Mariusz Błaszczak Fot. PAP/Andrzej Lange
Mariusz Błaszczak Fot. PAP/Andrzej Lange
Jeżeli jesteśmy aktywni na misjach międzynarodowych, to wtedy nasz głos jest bardziej słyszalny - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak. Przyznał, że Polska powinna być i jest solidarna, a złamanie solidarności międzynarodowej mogłoby mieć dla nas złe skutki.

Szef MON zapewnił we wtorek w Polsat News, że jest w kontakcie z naszymi żołnierzami w Iraku. "Sytuacja jest przewidywalna w takim sensie, że po tym konflikcie, który zaognił się na przełomie roku, sytuacja już jest wyjaśniona" - ocenił. "Dowódca kontyngentu, dowódca NATO-wski polecił dowódcom poszczególnych komponentów narodowych, żeby przygotowali się do wznowienia misji szkoleniowej" - dodał.

Błaszczak został też zapytany, czy Polska brała pod uwagę wycofanie się z misji w Iraku, o co apelowała opozycja, w tym m.in. szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Pamiętamy co wydarzyło się 81 lat temu. Otóż kiedy doszło do wybuchu II wojny światowej mieliśmy podpisane układy z Wielką Brytanią, z Francją, nasi sojusznicy nie zareagowali, bo powiedzieli, że nie chcą reagować. Wcześniej była taka kampania prasowa, w której mówiono, że nie będą żołnierze francuscy czy brytyjscy umierali za Gdańsk" - odpowiedział szef MON.

Dodał, że choć przykład jest historycznie odległy, ale chodzi tu o zasadę solidarności. "Powinniśmy być solidarni, jesteśmy solidarni. Kosiniak-Kamysz proponuje, żebyśmy solidarność złamali. Jeżeli złamiemy zasadę solidarności, to nie oczekujmy, że w sytuacji, w której zostalibyśmy napadnięci, nasi sojusznicy zareagują" - powiedział szef MON.

Dopytywany, czy wycofanie się żołnierzy z Iraku mogłoby się odbyć w porozumieniu z sojusznikami Polski, odpowiedział, że Polska jest w porozumieniu z sojusznikami i to z nimi wspólnie będzie decydować o przyszłości misji NATO. Podkreślił przy tym, że Polska jest aktywna nie tylko w misjach NATO, ale także w misjach UE i ONZ. Ocenił, że jest to nie tylko solidarność, ale także podwyższanie międzynarodowej pozycji Polski. "Jeżeli jesteśmy aktywni, to wtedy nasz głos jest bardziej słyszalny" - ocenił.

Na początku stycznia w ataku z użyciem bezzałogowców dokonanym przez USA w Bagdadzie wraz z kilkoma innymi osobami zginęli gen. dyw. Kasem Sulejmani dowodzący wchodzącymi w skład Strażników Rewolucji brygadami Al-Kuds i dowódca proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis. Iran zapowiedział, że "USA poniosą odpowiedzialność za wszelkie konsekwencje tego zbójeckiego awanturnictwa". Później z terytorium Iranu zostały ostrzelane dwie amerykańskie bazy wojskowe w Iraku, w tym położona koło miasta Hit baza lotnicza Ain al-Asad, w której stacjonują również polscy żołnierze.

Polskie wojsko uczestniczy w działaniach w Iraku w ramach międzynarodowej misji zwalczającej tzw. państwo islamskie i w misji szkoleniowej NATO. Polacy szkolą irackie i jordańskie siły specjalne, prowadzą też szkolenia w obsłudze i remontach poradzieckiego uzbrojenia. Polski Kontyngent Wojskowy w Iraku i krajach sąsiednich może liczyć do 350 żołnierzy i pracowników wojska, w Iraku przebywa 268 żołnierzy i pracowników PKW.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

gb/ mrr/