Planujemy też rozwój telemedycyny – wylicza minister.
PAP: Zacznijmy od podsumowania… Co udało się już zrealizować w obszarze informatyzacji systemu ochrony zdrowia?
Janusz Cieszyński: Udało się wdrożyć dla całej Polski e-recepty, które są realizowane we wszystkich aptekach i wystawia je już większość lekarzy. Warto dodać, że ten proces udało się w Polsce zrealizować w ciągu blisko roku. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych podobne wdrożenie trwało osiem lat, a poziom wdrożenia i tak nie jest pełny.
E-recepta to duża zmiana zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy. Pacjent zyskuje wiele ułatwień, a lekarz lepszą wiedzę, bo za zgodą pacjenta będzie mógł np. przejrzeć informacje o wykupionych, bądź nie, lekach.
PAP: Od 8 stycznia wystawianie recept w postaci elektronicznej jest obowiązkowe; papierowe mogą być wydawane w określonych przypadkach. Czy lekarze często korzystają z tej „furtki”?
J.C.: E-recept każdego dnia wystawia się w Polsce ok. 2 mln. Cztery na pięć recept zrealizowanych w aptekach to recepty elektroniczne. Czyli 80 proc. to e-recepty. Spodziewamy się, że ten odsetek będzie sukcesywnie rósł.
Trzeba pamiętać, że część papierowych recept to np. takie, które mogły być wystawione w ubiegłym roku z przyszłą datą realizacji. Jestem przekonany, że wkrótce będziemy mogli powiedzieć, że praktycznie wszystkie recepty są wystawiane w postaci elektronicznej.
PAP: Działa też e-zwolnienie… Od 1 grudnia 2018 r. tylko w szczególnych przypadkach może być papierowe…
J.C.: Tak, ale ten projekt realizował Zakład Ubezpieczeń Społecznych. My tylko w jakimś zakresie wspieraliśmy go we wdrożeniu. To jest sukces prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej. PAP: Są e-zlecenia na wyroby medyczne m.in. aparaty słuchowe, cewniki czy protezy…. E-zlecenie będzie obowiązkowe od 1 kwietnia 2020 r., choć pierwotnie miało być od 1 stycznia br.
Termin przesunięto ze względu na postulaty organizacji pacjentów, realizatorów i wystawiających zlecenia na wyroby medyczne. Nam zależy na tym, by doprowadzić do sytuacji, w której pacjenci nie będą musieli potwierdzać uprawnień do refundacji w oddziale wojewódzkim NFZ, szczególnie że wiele z tych osób, to osoby niepełnosprawne, niesamodzielne lub starsze.
Wprowadzamy elektroniczne potwierdzania, które odbywają się w gabinecie lekarskim, a nie - jak było dotychczas - w placówce. Z naszej strony system jest gotowy, jednak pojawiły się prośby, by umożliwić jeszcze przez jakiś czas funkcjonowanie obecnych rozwiązań.
PAP: Czego dotyczą informatyzacyjne plany na najbliższe lata: e-skierowanie, EDM, czy coś jeszcze?
J.C.: Zgodnie z harmonogramem wdrażamy elektroniczne skierowania oraz system Elektronicznej Dokumentacji Medycznej. To dwie zmiany, które będą stanowiły kolejny element systemu e-zdrowia.
Chcemy, by wszystkie podmioty dołączyły do wymiany Elektronicznej Dokumentacji Medycznej w tym samym terminie, w którym wejdzie elektroniczne skierowanie, czyli na początku przyszłego roku. To będzie poprzedzone pilotażem, a wnioski z niego będą dla nas kluczowe. Pilotaż ruszy w połowie tego roku i będzie polegał na włączeniu kilku podmiotów do systemu w taki sposób, by lekarze mogli wykorzystywać te funkcjonalności wypełniania dokumentacji w postaci elektronicznej i udostępniania jej w formie, która sprawi, że możliwe będzie korzystanie z niej przez inne podmioty.
PAP: Co z obszarem telemedycyny?
J.C.: Wystąpiliśmy z wnioskiem projektowym w ramach norweskiego mechanizmu finansowego, dzięki czemu będziemy mieli możliwość przeprowadzenia pilotażu w co najmniej kilku dziedzinach telemedycyny.
Jeżeli chodzi o to wdrożenie rozwiązań telemedycznych to będą bardziej zaawansowane projekty. Pierwsze już są, w praktycznym wymiarze np. już teraz w gabinetach lekarzy POZ można skorzystać z teleporady.
W szeregu obszarów robimy wiele, by tam, gdzie w przeszłości królowały pieczątki i papier, wprowadzać elektroniczny obieg dokumentów i procesów. (PAP)
Rozmawiały: Katarzyna Lechowicz-Dyl i Klaudia Torchała
ktl/ tor/ mhr/