Sprawę administracyjną rozpatrywał sędzia pokoju. Uznał on, że oba portale dopuściły się naruszenia przepisów dotyczących sfery danych osobowych. Na posiedzeniu nie było ani przedstawicieli Facebooka i Twittera, ani reprezentantów państwowego regulatora mediów - urzędu Roskomnadzor, który domagał się ukarania obu serwisów.
Roskomnadzor odwoływał się do znowelizowanych przepisów o lokalizacji danych osobowych, wprowadzonych do rosyjskiego prawa w grudniu 2019 roku. Przewidują one kary za niewywiązanie się operatorów ze zobowiązań dotyczących przechowywania na terenie Rosji danych użytkowników z tego kraju.
Już wcześniej, w pierwszych miesiącach 2019 roku Facebook i Twitter zostały ukarane grzywnami, również na żądanie Roskomnadzoru, na podstawie innych przepisów - dotyczących "niedostarczenia danych". Grzywny, jakie wtedy sąd nałożył na obie firmy, były minimalne i wyniosły po 3 tys. rubli (obecnie - nieco ponad 47 USD). Twitter próbował odwołać się do Sądu Najwyższego od tej kary, ale 27 grudnia 2019 r. sąd odrzucił apelację.
Z kolei parlamentarzyści rządzącej partii Jedna Rosja oświadczyli wówczas, że kary są niewspółmierne do naruszenia i wprowadzili pod obrady parlamentu projekt ustawy, który przewidywał wyższe kary: od 1 mln do 6 mln rubli (od 15,7 tys. USD do 94,5 tys. USD), a za powtórne naruszenie - nawet 18 mln rubli (283,5 tys. USD).
31 stycznia br. Roskomnadzor wszczął postępowanie administracyjne przeciwko Facebookowi i Twitterowi na podstawie nowych przepisów. Urząd uznał, że obie firmy nie dostarczyły informacji dowodzących, że dane rosyjskich użytkowników portali są na serwerach fizycznie znajdujących się w Rosji.
W 2015 roku w Rosji przyjęto ustawę o lokalizacji danych osobowych. Każda firma, rosyjska lub zagraniczna, której celem jest współpraca z rosyjskimi użytkownikami, powinna zapewniać rejestrowanie, gromadzenie i przechowywanie danych osobowych obywateli Rosji, wykorzystując serwery znajdujące się na terytorium tego kraju.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)