MAE: do 2024 r. światowy popyt na węgiel na stabilnym poziomie

2020-03-02 11:15 aktualizacja: 2020-03-02, 12:20
Węgiel. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Węgiel. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Mimo ubiegłorocznego spadku światowego popytu na węgiel, do 2024 roku powinien on pozostać na stabilnym poziomie zbliżonym do wielkości z roku 2018 – prognozuje Międzynarodowa Agencja Energii (MAE). W Unii Europejskiej popyt na węgiel ma spadać w tym czasie co roku o 5 proc.

Prognozy dotyczące światowego popytu na węgiel w najbliższych pięciu latach zaprezentował w poniedziałek w Katowicach główny analityk MAE Carlos Fernandez Alvarez. MAE jest agendą OECD z siedzibą w Paryżu.

W ocenie Alvareza, przyszłość węgla zależeć będzie przede wszystkim od trzech czynników: polityki klimatycznej, cen gazu ziemnego oraz kształtu energetyki w Chinach, na które przypada połowa globalnego popytu na węgiel.

Analityk zaprezentował w stolicy Górnego Śląska raport „Coal 2019”, przedstawiający sytuację na węglowym rynku w roku 2018, wraz z prognozą do 2024. Agencja nie ma jeszcze pełnych danych za ubiegły rok, wiadomo jednak, że był on okresem największego w historii spadku zużycia węgla oraz spadku produkcji energii z tego surowca. MAE uważa jednak, że nie zmienia to zasadniczo prognozy dla węgla na najbliższe pięć lat.

„W 2019 roku nastąpił najprawdopodobniej spadek światowego popytu na węgiel, lecz MAE szacuje, iż w okresie objętym prognozą, do 2024 r. znajdować się będzie on na podobnym poziomie co w roku 2018” – poinformował Alvarez.

Podkreślił, że prognoza popytu na węgiel nie uległa zmianie w porównaniu do zeszłego roku, mimo deklaracji wielu rządów i organizacji międzynarodowych o odejściu od węgla w energetyce.

„Notowany obecnie bezprecedensowy w historii spadek produkcji energii elektrycznej z węgla, który przekłada się na spadek światowego zapotrzebowania na węgiel, mimo wszystko mieści się w ramach fluktuacji mierzalnej w obecnym dziesięcioleciu, w którym światowe zapotrzebowanie na węgiel znajduje się na stabilnym poziomie” – oceniają przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energii, prognozując stabilny popyt na poziomie roku 2018.

W 2018 roku zapotrzebowanie na węgiel wzrosło rok do roku o 1,1 proc. - tym samym był to dobry rok dla tego paliwa. Po trzech następujących po sobie latach spadku światowego popytu na węgiel (w latach 2014-2016), od 2017 r. popyt rósł, napędzany przez wzrastającą produkcję energii elektrycznej z tego surowca – w 2018 r. była ona najwyższa w historii.

Węgiel, z którego w 2018 r. wyprodukowano 38 proc. energii na świecie, utrzymał wówczas pierwszą na świecie pozycję wśród surowców energetycznych, głównie ze względu na rozwój gospodarczy w Chinach, Indiach i innych państwach azjatyckich. Międzynarodowa wymiana towarowa węglem wzrosła w 2018 r. o 4 proc., przekraczając 1,4 mld ton. Światowe wydobycie wzrosło w 2018 r. o 3 proc.

W 2018 r. cztery państwa z pośród sześciu największych producentów węgla na świecie zwiększyły jego wydobycie, a w przypadku trzech z nich – Indii, Indonezji i Rosji – osiągnęło najwyższy poziom. Rosja i Indonezja zanotowały historycznie najwyższy wskaźnik eksportu surowca. Średnie ceny węgla były w 2018 r. o ok. 60 proc. wyższe niż w roku 2016.

Tłumacząc, dlaczego ubiegłoroczny spadek popytu na węgiel nie wpływa na modyfikację pięcioletniej prognozy MAE, Alvarez przypomniał, że np. gdy w 2015 r. podpisywano Porumienienie Paryskie, popyt na węgiel również był w środku okresu spadkowego. Od tego czasu, mimo zwiększonej konkurencyjności gazu ziemnego i energii ze źródeł odnawialnych, a także wycofywania się instytucji finansowych z inwestowania w węgiel, popyt na surowiec w 2017 r. zaczął wzrastać.

Również w 1997 r., gdy przyjmowano Protokół z Kyoto, przypadł trzyletni okres spadku popytu na węgiel. Spodziewano się wówczas mającego wkrótce nastąpić całkowitego odejścia od wykorzystania węgla w energetyce, jednakże przyczyną ówczesnych spadków były czynniki o charakterze pozarynkowym, takie jak np. azjatycki kryzys finansowy.

Wkrótce tendencje spadkowe uległy odwróceniu - w latach 2000-2013 światowe zapotrzebowanie na węgiel wzrosło o 75 proc. - więcej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich dziewięciu dekad. „Przyrost popytu o podobnym charakterze nie jest prognozowany w najbliższym czasie, nie należy jednak oczekiwać gwałtownego spadku światowego zapotrzebowania na węgiel, tak jak wieszczono pod koniec lat 90.” – oceniają eksperci Agencji.

Alvarez przypomniał, że Indie i Azja Południowo-Wschodnia wciąż stawiają na rozwój gospodarki w oparciu o węgiel. Analitycy szacują, że choć do 2024 r. produkcja energii elektrycznej z wiatru w Indiach podwoi się, a w przypadku energii ze źródeł fotowoltaicznych wzrośnie aż czterokrotnie, Indie będą zwiększały produkcję prądu z węgla o 4,6 proc. rocznie, natomiast w Azji Południowo-Wschodniej popyt na węgiel będzie co roku rósł o ok. 5 proc., głównie w Wietnamie i w Indonezji.

Według MAE, w Chinach, będących największym producentem i konsumentem węgla na świecie, popyt na surowiec osiągnie szczytowy poziom w 2022 r. Produkcja energii elektrycznej z węgla do 2024 r. ma tam rosnąć, choć wolnej niż dotąd. Według prognoz, udział tego surowca w produkcji prądu spadnie z 67 do 59 proc. Czy faktycznie tak będzie – zdecyduje polityka chińskiego rządu m.in. w zakresie OZE, kwestii dotyczących jakości powietrza i rozwoju energetyki jądrowej.

Analitycy spodziewają się postępującego spadku zużycia węgla w Europie i Stanach Zjednoczonych. W UE wpływa na to m.in. wzrost notowań emisji CO2, planowana transformacja energetyczna i rozwój produkcji energii elektrycznej z OZE. „MAE szacuje, iż w nadchodzących latach węgiel częściowo odzyska konkurencyjność, niemniej jednak zamykanie kolejnych elektrowni węglowych na obszarze Unii i wzrost produkcji energii elektrycznej z OZE spowoduje, iż do 2024 r. w każdym kolejnym roku popyt na węgiel w UE będzie spadał o 5 proc.” – podał Carlos Fernandez Alvarez.

W USA przyszłość sektora górniczego – jak wskazują eksperci MAE - zależy m.in. od dalszego rozwoju sektora gazu łupkowego. „Wysoki poziom podaży gazu ziemnego na rynku wewnętrznym wraz z przyjętymi przez poszczególne stany politykami ochrony środowiska przyczynią się do spadku popytu na węgiel rzędu 4 proc. rocznie do 2024 r.” – czytamy w raporcie Agencji. Udział produkcji energii z węgla, który w 2007 r. osiągnął w USA 50 proc., ma spaść do 21 proc. w 2024 r.

W międzynarodowym handlu węglem spodziewany jest zwrot ku regionowi Azji i Pacyfiku. Eksporterzy węgla z regionu Południowo-Wschodniego Pacyfiku będą mieli w przyszłości zapewnione rynki zbytu na surowiec, z kolei w regionie Atlantyku, obecni eksporterzy – USA i Kolumbia – ze względu na kurczące się zapotrzebowanie na rynku europejskim, odczują dekoniunkturę w popycie na eksportowany przez siebie surowiec. „Australia i RPA utrzymają obecny poziom eksportu węgla na rynki zagraniczne, natomiast Rosja będzie sukcesywnie przekierowywać swoją produkcję również na rynki azjatyckie” – ocenia MAE.(PAP)

autor: Marek Błoński