Sokoły wędrowne z elektrowni Bełchatów mają nowy dom

2020-03-08 17:48 aktualizacja: 2020-03-08, 18:29
Obrączkowanie piskląt sokoła wędrownego . Fot. PAP/Piotr Augustyniak
Obrączkowanie piskląt sokoła wędrownego . Fot. PAP/Piotr Augustyniak
Rodzina sokołów wędrownych, która w ubiegłym roku pojawiła się w Elektrowni Bełchatów należącej do PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna może korzystać z nowego domku. Zamontowany on został na dachu jednego z bloków energetycznych.

Zdaniem rzeczniczki prasowej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) Sandry Apanasionek sokoły wędrowne "obdarzyły Elektrownię Bełchatów wyjątkową sympatią". "Wybierając największą polską elektrownię na swój dom potwierdziły, że może być ona dobrym miejscem do życia dla tak wrażliwego gatunku" - przekonuje. Według niej świadczy to również o zachowaniu przez elektrownię wysokich standardów ekologicznych.

Apanasionek przypomniała, że para sokołów zagnieździła się w Elektrowni Bełchatów na galerii nawęglania jednego z 13 pracujących bloków energetycznych prawie rok temu. W gnieździe wykluło się także pisklę, które zostało zaobrączkowane. Ornitolodzy ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół", którzy w ub. r. wypatrzyli ptaki na wysokości 75 metrów nad ziemią, podjęli się wybudowania dla nich nowego gniazda.

"Nowy sokoli domek to drewniana budka zamontowana na dachu bloku energetycznego nr 1, z podłogą pokrytą piaskiem i szerokim podestem przed wejściem do gniazda" - tłumaczy rzeczniczka.

Z obecności ptaków cieszy się dyrektor Elektrowni Bełchatów Andrzej Legeżyński. Zwraca on uwagę, że jeszcze 20 lat temu ten gatunek nie występował w Polsce.

Jak informuje Apanasionek bełchatowskie sokoły to nie jedyne ptaki, które upodobały sobie przemysłowe obiekty Grupy PGE, do której należy PGE GiEk. Gniazda tego rzadkiego gatunku znajdują na kominach Elektrowni Dolna Odra oraz w elektrociepłowniach PGE Energia Ciepła. Dzięki zamontowanym kamerom można obserwować pary sokołów wędrownych na kominie elektrociepłowni w Gdyni, Lublinie i Toruniu.(PAP)

autor: Jacek Walczak

jaw/