Jak zapewnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wypłata trzynastych emerytur nie jest w żaden sposób zagrożona w związku z panującą epidemią koronawirusa. "Trzynaste emerytury zostaną wypłacone zgodnie z planem i nie ma powodu do obaw" - przekonywała w rozmowie z PAP Marlena Maląg.
Podkreśliła również, że pieniądze te trafiają do emerytów i rencistów razem z kwietniową emeryturą lub rentą, zawsze w terminie płatności świadczenia. "Nie trzeba składać żadnego wniosku – jeżeli dana osoba ma prawo do świadczenia na dzień 31 marca 2020 r., to na pewno otrzyma trzynastą emeryturę" - zaznaczyła.
Szefowa resortu rodziny poinformowała, że dotychczas wypłacone zostało świadczenie dla około 6,5 mln emerytów i rencistów na łączną kwotę ponad 7,8 mld złotych.
"Łącznie wypłacimy 11,7 mld złotych dla około 9,8 mln świadczeniobiorców, a więc już ponad połowa z nich otrzymała pieniądze" - podkreśliła Maląg.
Kwota świadczenia to dla każdego 1200 zł brutto. Z tego w większości przypadków trzeba potrącić zaliczkę na podatek dochodowy i składkę zdrowotną. Najczęściej "na rękę" wypłacane jest 981 zł.
Do renty rodzinnej, którą pobiera kilka osób, przysługuje jedna trzynastka - podzielona w równych częściach na każdą uprawnioną osobę. Na przykład, jeśli jedną rentę rodzinną pobierają dwie osoby, to każda otrzyma po 600 zł brutto.
O pieniądze z kwietniowego dodatku nie muszą się martwić osoby z długami. Trzynastki nie podlegają zajęciom komorniczym, nawet jeśli trafią na konto bankowe. Dodatkowe roczne świadczenie pieniężne będzie mieć specjalny opis, dzięki czemu można je łatwo rozpoznać w przelewach i nie zostanie zajęte przez komornika. (PAP)
autor: Dorota Stelmaszczyk